Bradley Wiggins (Team Sky), który przygotowuje się do Mistrzostw Świata we Florencji stanie dziś na starcie Eneco Tour. Ale Brytyjczyk snuje już także nieśmiałe plany na przyszły sezon. Chce wystartować w Tour de France i współpracować z Chrisem Froomem – swoim kolegą z drużyny, który w tym roku wygrał Wielką Pętlę.
„Wiggo” rozmawiał z dziennikarzami w Barnoldswick po tym, jak jeździł w ramach działalności swojej fundacji „Ride With Brad”.
Chciałem być w tym roku na Tourze, ale nie udało się. Być może wystartuję w następnym. Chciałbym wrócić i pomóc drużynie. Patrząc na to, co zrobił w tym sezonie Chris Froome, jestem pełen podziwu i uważam, że mianowanie go liderem na Tour przed rozpoczęciem wyścigu, było właściwą decyzją. Jechał bardzo dojrzale i wygrał trzy etapy. Myślę, że zasłużył na rolę lidera także w następnym roku. Nie widzę powodu, dla którego nie moglibyśmy razem pracować. Jeżeli będę w składzie, to jak najbardziej będziemy współpracować.
Bradley Wiggins przyznał także, że trudny czas związany z kontuzją i niewystartowaniem w dwóch Wielkich Tourach paradoksalnie go wzmocnił.
Kiedy dowiedziałem się, że nie pojadę na Tour de France byłem rozczarowany i zawiedziony. Ale teraz wiem, że ta absencja była najprawdopodobniej najlepszą rzeczą, która mogła mi się przydarzyć. Kiedy masz gorszy czas, bardziej doceniasz to, co było dobre. Ale teraz czuję się dobrze i z optymizmem patrzę w przyszłość.
Dziś kolarzy startujących w wyścigu Eneco Tour czeka etap o długości 175,3 km z Koksijde do Ardooie. Jest to etap płaski.
Foto: bettiniphoto.net
Marta Wiśniewska