Adrian Kurek (CCC Polsat Polkowice) nie wątpliwie jest jednym z faworytów do medalu w jutrzejszej jeździe indywidualnej na czas elity, podczas Mistrzostw Polski w Sobótce. O to co powiedział nam sam zainteresowany przed tym startem.
Kurek ostatnio ścigał się w Ster ZLM Toer. Ta impreza jednocześnie była jego ostatnim przygotowaniem do krajowego czempionatu. „Ponieważ start w Holandii był dość wymagający, pozostało mi tylko wypocząć i pokazać się dobrze na mistrzostwach. Odczucia na poszczególnych etapach napawały optymizmem. Skupiam się w tej chwili na czasówce”.
Przypomnijmy, że 25-latek w tym roku podczas jazdy indywidualnej na czas na Wyścigu Szlakiem Grodów Piastowskich, która zbliżona jest dystansem do tej z MP zajął 4. miejsce. Pokonał wtedy także wszystkich rywali z krajowego podwórka. Zapytany przez nas, czy będzie w stanie pokonać Michała Kwiatkowskiego (Omega Pharma – Quick Step) i Macieja Bodnara (Cannondale Pro Cycling) odpowiedział. „Grody to był wyścig etapowy, a czasówka na MP to jeden dzień startowy, więc dla mnie to różnica. Dodatkowo trasa w Sobótce jest zdecydowanie cięższa i dłuższa. Zarówno Michała, jak i Maćka będzie ciężko pokonać, wiedząc jak szybko kręcą na czas, jednak kto nie próbuje… to nie wygrywa”.
Adrian miał okazję już trenować na rundach w Sobótce. O to jak scharakteryzował trasę wyścigu na czas i ze startu wspólnego. „Pierwsza część czasówki jest cięższa, ponieważ teren cały czas prowadzi „góra dół”. Końcówka rundy jest już płaska. Na pewno będzie ciężko. Start wspólny to aż 240 km, więc sam dystans niektórych wykończy. Dodatkowo ukształtowanie terenu, nie jednemu napsuje krwi w niedziele. Będzie się działo :)”, zakończył.
Andrzej
