fot. Michał Kapusta / naszosie.pl

Marcin Białobłocki, który podpisując kontrakt z drużyną Steele Davis Via Roma, wrócił do brytyjskich macierzy, powiedział tygodnikowi „Cycling Weekly”, że jego celem w sezonie 2018 będzie stawanie się coraz lepszym w jeździe indywidualnej na czas i ponowne pobicie popularnych na Wyspach rekordów na 10 i 25 mil. 

Poprzedni sezon Marcin Białobłocki spędził w barwach polskiej drużyny CCC Sprandi Polkowice. Jednym z jego największych osiągnięć jest ukończenie wyścigu Giro d`Italia, w którym jednak nie do końca po jego myśli potoczyła się finałowa „czasówka” w Mediolanie (zajął 11. miejsce). Niepomyślnie, ponieważ w wywiadzie z Naszosie.pl przed Giro zapowiadał, że powalczy nawet o zwycięstwo.

W tym roku „The Polish Machine” chciałby ponownie ustanowić rekordy w popularnej w Wielkiej Brytanii konkurencji jazdy indywidualnej na czas na 10 i 25 mil. Po raz pierwszy dokonał tego w 2016 roku. W jedną z wrześniowych sobót okazał się najszybszy na 10 mil, poprawiając rekord Alexa Dowsetta o prawie minutę (!), a dzień później dodał do swojego CV rekord na 25 mil, nokautując Scotta Daviesa z Team Wiggins o prawie dwie i pół minuty.

Rekord na 25 mil jest do pobicia, ale „dziesiątkę” będzie trudno poprawić, choć wciąż jest to możliwe. Gdy tego dokonałem, pogoda była niemal perfekcyjna, ale wciąż było dużo do poprawy jeśli idzie o sprzęt

– powiedział Białobłocki, którego tegoroczny rekord na 25 mil został unieważniony, ponieważ według sędziów Polak jechał zbyt blisko środka drogi szybkiego ruchu, co miało być niebezpieczne i nielegalne.

Z drużyną Steele Davis Via Roma Polak nie będzie miał okazji ścigania się w wielkich tourach czy prestiżowych wyścigach rozgrywanych w kontynentalnej Europie, ale mimo to na łamach magazynu „Cycling Weekly” zapewnia, że jest zadowolony z transferu, zwłaszcza że chciał spędzać więcej czasu z rodziną.

Jestem w stanie ścigać się jeszcze kilka lat. Moja moc poprawia się z roku na rok. Przy odrobinie szczęścia mogę zakwalifikować się na mistrzostwa Europy, a także na mistrzostwa świata. W tym sezonie chciałbym mieć trochę więcej wolności, spędzać więcej czasu z rodziną i czerpać radość ze ścigania. Lubię brytyjską scenę kolarską, gdzie na wyścigach jest dobra zabawa. Czekam na to z niecierpliwością

– powiedział etapowy zwycięzca Tour de Pologne z 2015 roku.

Drużyną Steele Davis Via Roma zarządza Grant Bayton, z którym Białobłocki współpracował w ekipie Sports Beans w 2008 roku. Oprócz Polaka w składzie znaleźli się: Luis Braithwaite, Rhys Lloyd, Mark Perry, Jacob Pilkington oraz Andrew Williams. Ich celem będzie rywalizowanie w brytyjskich wyścigach kolarskich A i B.

Poprzedni artykułDariusz Banaszek: „Mamy demokratycznie i legalnie wybrany zarząd”
Następny artykułAlejandro Valverde: „Moją ambicją jest wrócić i wygrać”
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments