Jedenasty odcinek Giro d`Italia prowadzi do Vajont, gdzie 50. lat temu wydarzyła się katastrofa zapory wodnej. Wyścig w ten sposób chce uczcić pamięć blisko 2000 ofiar tamtych wydarzeń.
Po pierwszym, prawdziwie górskim odcinku we wtorek, tym razem na zawodnicy będą ścigać się na mniejszych podjazdach. Start organizatorzy wyznaczyli w Tarvisio, a metę po 182 kilometrach w Vajont (Erto e Casso). To właśnie tam w 1963 roku doszło do prawdziwej tragedii. We wrześniu, na wskutek dużych opadów deszczu namoknięte warstwy łupków z każdym dniem traciły zwięzłość i stanowiły coraz większe zagrożenie dla zbiornika retencyjnego. 9 października o godzinie 22:39 doszło do katastrofy. Z namokniętego wodą zbocza Monte Toc, na szerokości blisko 3 km, do zbiornika powyżej zapory zjechało z prędkością 110 km/h 240-270 mln m³ skał, ziemi i drzew. Na wskutek tego, część wody przelała się przez zaporę i powstała 70 metrowa fala, która pędząc wąską doliną poniżej tamy z prędkością blisko 100 km/h zrównała z powierzchnią ziemi miejscowości Pirago, Rivalta, Villanova, Faè i położoną u wylotu doliny Vajont miejscowość Longarone, zabijając 1909 osób (według niektórych źródeł było około 2000 ofiar).
Na trasie odcinka znajdują się dwie premie górskie. Obie oznaczone są drugą kategorią. Pierwsza z nich to Sella Campigotto (1790 metrów; 120 kilometr). Podjazd jest bardzo długi, bo tak naprawdę droga zaczyna lekko unosić się w górę już na 60 km przed szczytem, jednak nachylenie nie jest duże. Dopiero przed szczytem znajduje się parę odcinków, które mogą przysporzyć kłopotów najlepszym. Po zjazdach i lekko pofałdowanym terenie, na kolarzy czeka finałowy podjazd do Vajont (734 metry; meta). Ta premia również oznaczona jest drugą kategorią, a podjazd ma 7,5 km.
Trudności na tym etapie nie są powalające, więc na mecie powinniśmy spodziewać się grupki około 30-40 zawodników w której będą kolarze z czołówki klasyfikacji generalnej. Finisz na takim podjeździe, może więc być bardzo emocjonujący.
Pro
Kolarze wyruszą z pod Cave del Predil . Miejsce to aż do I wojny światowej było częścią Austro-Węgier, a w 1919 roku na podstawie Traktatu z Saint-Germain znalazło się pod panowaniem Królestwa Włoch. Tutejsza kopalnia funkcjonowała do 1991, od tamtego czasu populacja znacznie zmalała. Znajduje się tam również tunel, pierwotnie używany do odprowadzania wody, a następnie do transportu górników i uchodźców politycznych uciekających z komunistycznej Jugosławii. Jego koniec znajduje się po słoweńskiej stronie.
W Tarvisio znajdziemy m.in. Kościół Świętego Piotra i Pawła, zbudowany w XV wieku, a także piękną scenerię górskich jezior. Na szczycie 1789 m Monte Lussari, jest kościół pielgrzymkowy, gdzie według legendy w 1360 roku pasterz odkrył posąg Matki Boskiej. W pobliżu kościoła, możemy znaleźć centrum narciarskie. Na szczyt prowadzi kolejka linowa z miejscowości Malborghetto Valbruna.
Faworyci według naszosie.pl:
1. Carlos Betancur (Ag2r La Mondiale)
2. Vincenzo Nibali (Astana)
3. Cadel Evans (BMC-Racing)
Początek relacji w stacji Eurosport 2 godz. 14:15
mapki: gazzetta.it
Andrzej