Błażej Janiaczyk (Bank BGŻ Team) przeszedł kompleksowe badania kontuzjowanej ręki we wtorek w klinice dr. Krzysztofa Ficka.
Złamanie się potwierdziło, ale jak mu powiedziano mogło być gorzej, więc zawodnik warszawskiej grupy miał przy tym upadku sporo szczęścia. – Mam założony lekki gips na dwa tygodnie – powiedział Błażej. – Po tym czasie czeka mnie kolejne prześwietlenie i wtedy się okaże jak to wszystko się zrasta.
– Na razie będę trenował w domu i z tego miejsca chciałbym podziękować grupie Pacific Toruń, która pomogła mi bardzo, udostępniając cykloergometr z „lemondem”. Dzięki temu będę mógł spokojnie trenować, bez przeciążania dłoni i nadgarstka.
Przypomnijmy, że Błażej Janiaczyk doznał kontuzji podczas upadku na 3. etapie wyścigu Bursztynowym Szlakiem – Hellena Tour. Strata tym większa, że wówczas był on wiceliderem klasyfikacji generalnej, tracąc do prowadzącego tylko 6 sekund. W rezultacie nie wystartował do ostatniego, 4. etapu.
– Szkoda mi bardzo tego wyścigu, bo byłem w dobrej formie i wiele jeszcze mogło się zdarzyć – powiedział Błażej. – Ale cóż, taki jest sport i czasami trzeba przełknąć i takie przykre sprawy… – zakończył.
Mimo wszystko Błażej przyniósł nam wiele emocji swoją postawą w tym wyścigu i cała grupa Bank BGŻ Team mocno wierzy, że kolejne sukcesy przyjdą szybko po jego powrocie do peletonu. Zdrowia Błażej!
Źródło + Foto: Bank BGŻ Team