Marcin Białobłocki (Node4 Giordana Racing Team), który ściga się obecnie w Tour of Britain, pokazał się polskiej publiczności za pośrednictwem telewizji w końcówce 2. etapu. Wtedy się nie udało, jednak Polak nie zamierza się poddawać i będzie dalej szukał swojej szansy.
29-latek, który od lat ściga się na wyspach zdecydował się na solową akcję na ostatnich 9 kilometrach drugiego odcinka wyścigu Dookoła Wielkiej Brytanii. Zawodnik z Sokółki zyskał nawet kilkanaście sekund przewagi, a zasadnicza grupa miała spore problemy, by go dogonić. Niestety jego akcja trwała tylko 6 kilometrów i został złapany przez zawodników Sky Team.
„Noga jest dobra, brakuje jedynie szczęścia”, powiedział dla naszosie.pl. „Każdego dnia będę próbował coś zrobić. Staram się zabrać w odjazd, ale na razie bez powodzenia. W następnych dniach jeśli nie wyjdzie na początku, to spróbuję pod koniec etapu”, dodał.
Wielu z Państwa z pewnością zastanawia się, dla kogo dedykowany był buziak Marcina, którego skierował do kamery gdy jego ucieczka dobiegła końca. „Buziaczek był dla żony i dzieciaczka, który niebawem przyjdzie na świat. Termin wypada za sześć tygodni”, zakończył.
Atak Polaka zakończony buziakiem od 4:52
Rozmawiał Andrzej