Z każdym kolejnym etapem Vuelta a Espana- Chris Froome ujawnia swoje słabości. Brytyjczyk stracił kolejne sekundy na mecie 12. etapu, który kończył się na sztywnym podjeździe w Mirador de Ezaro.
Kolarz Sky Team stracił wczoraj do zwycięzcy – Joaquima Rodrigueza (Katusha) 23 sekundy. W klasyfikacji generalnej traci teraz do „Purito” 51 sekund, a do drugiego Alberto Contadora (SaxoBank Tinkoff) 38 s.
„Wiedziałem, że to będzie bardzo dynamiczna końcówka. Wiedziałem również, że ten podjazd pasuje pod Rodrigueza i Contadora”, powiedział Froome. „Starałem się tylko stracić jak najmniej. Nigdy nie jest miło gdy upływają cenne sekundy, które mogą przydać się w dalszej części wyścigu. Nawet jeśli było ich tylko 23, to i tak zbyt dużo. Ta końcówka na stromym podjeździe była naprawdę szalona. Zobaczymy jednak co będzie teraz, przed nami trzy, prawdziwie górskie etapy”, zakończył.
Foto: bettiniphoto.net
Andrzej