Mam bardzo duży problem z kolanem. Na rowerze nie siedziałem już od dwóch tygodni. Jestem trochę podłamany, ale leczę ten uraz. Drużyna też mnie wspiera w tym trudnym momencie. Nie ukrywam jednak, że jest ciężko. A najgorsze jest to, że na razie nie wiadomo, czy w ogóle wystartuję w Giro d’Italia – powiedział Rafał Majka, polski kolarz Team Saxo Bank, który podczas tegorocznego wyścigu Dookoła Włoch miał być liderem tej ekipy.
Problem zaczął się na marcowym wyścigu Tirreno-Adriatico. Tam Majka mocno poobijał się podczas jednej z kraks i prawdopodobnie wtedy doszło do urazu. Wprawdzie wziął jeszcze udział w wyścigu Dookoła Katalonii, ale tam wytrzymał zaledwie trzy etapy.
– Czułem ból w kolanie i nie dałem rady jechać dalej – tłumaczył.
Początkowo kolano było mocno spuchnięte. Teraz sytuacja wydaje się wracać do normy, ale lekarze podejrzewają, że Polak naciągnął więzadła i stąd ciągły ból.
– Chodzę na zabiegi laserem. Miałem też wstrzykiwany płyn do kolana przyspieszający leczenie. Mam nadzieję, że po takim leczeniu wszystko wróci do normy – opowiadał Majka.
Lekarze na razie nie określają terminu powrotu naszego zawodnika na rower.
– Kurcze. Tak szykowałem się do tego wyścigu. Jestem podłamany. Chciałem jak najlepiej wypaść podczas pierwszego startu w Giro d’Italia, a teraz nie wiem nawet, czy w ogóle stanę na starcie – żalił się 23-latek.
Źródło: Tomasz Kalemba, Onet Sport
Foto: bettiniphoto.net
Kurczę! A tak się z córką szykowaliśmy na Giro w telewizorni…
Córa, która śmiga ze mną już parę latek – ściska za Ciebie kciuki!!! Efekt gwarantowany – w końcu też Majka 😉 Trzymaj się Rafał – będzie OK!
Trzymaj się Rafał , wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki.
bedzie dobrze , jeszcze posmigasz w tym sezonie!