Arnaud Demare (FDJ-BigMat) po ciekawym, siłowym finiszu wygrał klasyk Le Samyn. Znakomicie zaprezentował się Michał Kwiatkowski (Omega Pharma – Quick Step), który na ostatnich kilometrach dokonywał cudów!

Kolarze ścigający się w belgijskim klasyku, musieli pokonać 192 kilometry, po pagórkowatej trasie. Start nastąpił w miejscowości Frameries, a rywalizacja kończyła się w Dour. Peleton składał się z 25 ekip. W tym gronie znajdowało się 8. drużyn WorldTour, 10. Professional Continental i 7. Continental.

W grupce harcowników, znalazła się piątka Belgów: Iljo Keisse (Omega Pharma – Quick Step), Dennis Vanendert (Lotto-Belisol), Antoine Demoitie (Demasport – Biowanze), Jonathan Breyne (Landbouwkrediet-Euphony) oraz Kevin Van Melsen (Accent Jobs – Willems Veranda’s). Czołówka miała blisko 10 minut przewagi, jednak w peletonie czujna była drużyna Garmin-Barracuda oraz FDJ-BigMat, które na około 50 km przed końcem podyktowały mocne tempo w zasadniczej grupie. Przewaga uciekającej piątki nad resztą, wynosiła wtedy już niecałe trzy minuty.

Gdy wyścig wkraczał w decydujące momenty, w peletonie coraz więcej drużyn angażowało się w pogoń. W konsekwencji, na 30 kilometrów przed linią mety czołówka miała już niecałą minutę nad goniącą ją grupą. Kilka kilometrów dalej, po harcownikach nie było już śladu. Wtedy doszło do kontrataków. W jednym z nich wraz z zawodnikiem Team Europcar, znalazł się Michał Kwiatkowski (Omega Pharma – Quick Step). Widać było jednak, że taktyka belgijskiej drużyny była inna i Polak nie dawał zmian, przez co dwójka szybko została złapana.

Po kilku kilometrach spokoju, znów kotłowało się na czele grupy. Cały czas widoczny był „Kwiatek”, rewelacyjny, młody Polak „spawał”, lub sam inicjował kolejne próby odjazdu. Na 17. kilometrów przed końcem, Torunianin odjechał wraz z Francuzem Johanem Le Bonem (Bretagne Schuller) oraz Japończykiem Yukią Arashiro (Europcar). Mimo zaangażowania grupki, wkrótce dopadł ich peleton. Francuz wykorzystał jeszcze kilka metrów przewagi i zdecydował się na solowy atak. Wkrótce dojechał do niego Belg Cammarets (Cofidis) oraz niezmordowany Arashiro. Trio przez pracę drużyny Omega Pharma – Quick Step, zostało złapane kilka minut później.

Następnie wszędobylski Kwiatkowski znów zaskoczył! Dzielny Polak na 11 km przed kreską oderwał się z kilkuosobową grupką na jednym z brukowych podjazdów. Jego współtowarzysze zrezygnowali z dalszej walki, jednak on spróbował solowego ataku! Były mistrz świata juniorów powiększał przewagę nad peletonem. Niestety w peletonie zawiązała się współpraca, która zadziałała na niekorzyść Polaka. Wkrótce dojechała do niego dwójka kolarzy. Ostatecznie zostali skasowani na niecałe 3 kilometry przed końcem.

Wtedy zaczęły się przygotowania do finałowego sprintu, który prowadził lekko pod górkę. Z przodu ustawił się błękitny pociąg Omega Pharma – Quick Step, a po przekroczeniu czerwonego trójkąta na zmianę wyszedł… niezmordowany Kwiatkowski!!! Polak dał z siebie wszystko, by wypracować jak najlepszą pozycję dla swoich sprinterów.

Fantastycznym sprintem popisał się mistrz świata orlików z Kopenhagi – Arnaud Demare (FDJ-BigMat). Młody Francuz pokonał Krisa Boeckemansa (Vacansoleil-DCM) oraz rodaka i srebrnego medalistę zeszłorocznych MŚ U-23, Adrieda Petit (Cofidis).

O to co na gorąco, na swoim profilu na Facebook`u napisał Michał Kwiatkowski – „Nie spodziewałem się takiej nogi! Przydaloby mi się troche zimnej krwi zeby ta noge wykorzystac, ale w sumie odjazd ktory powstal na bruku byl ok! Nie chcieli pracowac wiec nie mialem nic do stracenia i poszedlem solo! Jutro luz a od piątku West Vlaaderen”.

Top 10:

1. Arnaud Demare (Fra/FDJ-BigMat)
2. Kris Boeckmans (Bel/Vacansoleil-DCM)
3. Adrien Petit (Fra/Cofidis)
4. Anthony Rarvard (Fra/AG2R)
5. Giacomo Nizzolo (RadioShack-Nissan)
6. Maxime Vantomme (Bel/Katusha)
7. Romain Feillu (Fra/Vacansoleil-DCM)
8. Alexei Tsatevich (Rus/(Katusha)
9. Jean Luc Delpech (Fra/Bretagne Schuller)
10. Matteo Tretntin (Ita/Omega Pharma-Quick Step)

Foto: bettiniphoto.net

Andrzej

 

Poprzedni artykułAlexandr Kolobnev uniewinniony przez… CAS!
Następny artykułRichie Porte: „Nie byłem nigdy w Polsce, ale mam wielką nadzieje, że to się zmieni”
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
FC
FC

lataj Kwiatek lataj!!!