Michał Olejnik (Team Veranda Rideau – U) podobnie jak w niedziele podczas Grand Prix la Marseillaise, dziś na 1. etapie Etoile de Bessèges jechał bardzo aktywnie. Kolarz z Bydgoszczy zabrał się w jedną z akcji, jednak do dobrego wyniku zabrakło szczęścia.

„Czułem się dzisiaj całkiem nieźle. Na pierwszym rancie zostało nas 15tu chociaż raz postanowiłem zejść na koniec i tak jechałem po trawie i kamieniach przez 5km. Potem była górska premia i dałem się ograć przez gościa z vacansoleil, a szkoda bo jutro bym jechał w koszulce. Doszli nas na 60km i na 5dych do mety złapałem gumę. Przez moment miałem stracha bo w tym samym czasie gościu od nas złapał gumę i bałem sie, że nasz ds nas nie zauważy. W końcu po 20km doszedłem i już przez 30km aż do mety jechałem na kicie a przesuwałem się tylko jak ktoś przede mną strzelił. Jutro postaram się zabrać w coś na początku. Może jeszcze powalczę o koszul”.

źródło+foto: mickaelolejnik.blogspot.com

Poprzedni artykułZnamy trasę Tirreno-Adriatico 2012
Następny artykułDania odlicza dni do startu Giro d’Italia 2012!
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
pisses man
pisses man

Powodzenia, pozatym to ciekawy slang, takich zagadnien jeszcze nie slyszalem