Żółta koszulka – trochę przewrotnie wyróżniam Bjaerne Riisa. Mam wielką nadzieję graniczącą z pewnością, że dyrektor sportowy Saxo Banku jest jednym z najlepszych szefów ekip zawodowych i zna się na swoim fachu. W związku z tym jego odważne postawienie na Rafała Majkę jako lidera zespołu na Giro d’Italia 2012 nie może być w żadnej mierze czczą obietnicą. Ktoś wreszcie docenił polskiego kolarza, wychodzimy z roli wiecznych pomocników. Brawa dla Duńczyka. Naśladownictwo mile widziane… są jeszcze Marczyński, Morajko, Marycz (wszyscy na „M”) i Michał Kwiatkowski!
Czarna koszulka – Aleksander Winokurow. Kiedyś o takich w szkole mówiło się „podpadziocha”. Jak mu dobrze idzie, to zawsze się zaplącze w głupią aferę. Nie ważne czy winny, czy nie, smród pozostaje. Tak było z dopingiem podczas Tour de France, tak jest teraz z kupowaniem zwycięstwa od Aleksandra Kołobniewa (trafił swój na swego) w Liegie-Bastogne-Liege 2010. Maile, które wyciekły (a myślałem, że takie wycieki to tylko nasza specjalność) do szwajcarskiej prasy są mocno przekonywujące. Myślę, że tłumaczenia Kazacha nie na wiele się zdadzą. Wino skisło i tyle.
W mastersach też kupują wyniki.