A jak Alto del Angliru

Ten legendarny podjazd po dwóch latach przerwy powrócił na trasę Vuelty. Uznawany jest za jeden z najtrudniejszych na świecie. Właśnie tu, Juan Jose Cobo „rozbił” rywali i został liderem Vuelta a Espana. Prowadzenia w klasyfikacji generalnej nie oddał do końca, a jego ucieczka na stromej drodze prowadzącej do Asturii, jest uważana za jedną z najbardziej spektakularnych akcji roku 2011 (zobacz > tutaj)

B jak BDC Team

Pierwszy rok w polskim peletonie dla ekipy z Nowego Dworu Mazowieckiego był bardzo udany. Zespół odniósł wiele ważnych zwycięstw wygrywając m.in. Bałtyk-Karkonosze Tour, Wyścig Solidarności i Olimpijczyków, Dookoła Mazowsza czy Wyścig o Złoty Pierścień Krakowa, stając się ważną siłą polskiego peletonu 2011.W przyszłym roku trzon ekipy pozostanie ten sam, czyli doświadczeni zawodnicy tacy jak Dariusz Baranowski, Robert Radosz i Marcin Sapa. Kontrakty z ekipą Dariusza Banaszka i Roberta Dudy, podpisało kilku młodych i perspektywicznych kolarzy, którzy będą mieli się od kogo uczyć i zbierać doświadczenie. Przy mądrym zarządzaniu ekipą, BDC Team w perspektywie kilku lat, ma duże szanse na stanie się drużyną na światowym poziomie.

C jak CCC Polkowice

Przez lata najlepsza drużyna w polskim, zawodowym peletonie. Jednak po zakończeniu minionego sezonu, zrobiło się o niej głośno, nie przez wyniki sportowe. Pojawiające sie pogłoski o rozpadzie ekipy z Polkowic, były szokiem, powszechnie wiadomo było, że drużyna ma duże aspiracje i zamierzała się rozwijać. W końcu pojawiło się oświadczenie Zarządu Klubu mówiące, iż „jedynymi zmianami, jakie nastąpiły w zespole to zmiany personalne”. A co to znaczyło w praktyce? Zespół opuścili najlepsi zawodnicy jak Jacek Morajko, Marek Rutkiewicz czy Tomasz Marczyński. Ambitne plany Dariusza Miłka na stworzenie ekipy o statusie Pro Team będą musiały poczekać. Klub postawił na młodzież, gdyż nowe twarze w CCC to głównie młodzi zawodnicy. Mają oni uczyć się od starszych kolegów, aby w przyszłości stać się wzmocnieniem dla drużyny, co ma zapewnić szybki powrót „Cyckom” do II dywizji. Tak więc jak na razie, podobnie jak BDC Team, w sezonie kolarskim 2012 będą zarejestrowani jako zespół kontynentalny. Szkoda, że zamieszanie wokół drużyny na koniec sezonu zarząd klubu zrzucił na „kolarskie portale internetowe”…

D jak doping

Zaraz zaraz, jaki doping? W tym roku, ku uciesze kibiców i cichym zdziwieniu wielu komentatorów, obyło się bez wielkich dopingowych afer. Wyjątkiem jedynie jest Tour de France, gdzie złapano nieszczęśnika Kolobnev’a. Skoro rok nie obfitował w dopingowe wpadki to warto tutaj wspomnieć o ciągnącej się sprawie Alberto Contadora. Od ponad roku kolarz walczy o swoje dobre imię, upierając się, iż Clenbuterol w jego organizmie to tylko efekt zjedzenia skażonego mięsa. Niedawno pojawiły się jednak pogłoski iż znany Hiszpan przetaczał sobie krew. Jakkolwiek by nie było, to sprawa jest poważna, miejmy nadzieję, ze już wkrótce dojdzie do końcowych rozstrzygnięć.

E jak Evans

Pierwszy australijski triumfator Tour de France. Po tym jak dwa razy zajmował w tym wyścigu drugie miejsce mało kto wierzył, ze Cadel będzie w stanie sięgnąć po zwycięstwo. A jednak to zrobił. co więcej, za sobą zostawił luksemburskich braci, którzy nie dali mu rady. Z pewnością był to dla niego wspaniały sezon, wreszcie został doceniony, jest kolarzem roku w Australii i z całą pewnością już ostrzy zęby na przyszłoroczną Wielką Pętle.

c.d.n

NiA

Poprzedni artykułAleksander Winokourow kupił zwycięstwo w Liege-Bastogne-Liege?
Następny artykułPrezentacja drużyn Rabobank
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments