Marcel Kittel (Skil-Shimano) został triumfatorem, jubileuszowej, dziesiątej edycji Amstel Curacao Race. Tuż za nim na mecie zameldowali się Andy Schleck i Johnny Hoogerland.
Ze względu na obfite opady deszczu i szalejącą burzę, start wyścigu był wielokrotnie przekładany. Ostatecznie kolarze wystartowali z ponad godzinnym opóźnieniem.
Do przejechania mieli 73 kilometry, co mogło okazać się morderczym dystansem, gdyż grafik całej imprezy był wyjątkowo napięty. Począwszy od wtorku, zawodnicy zmagali się ze skuterami wodnymi, grali w siatkówkę, piłkę wodną i przeciągali linę. Dodajmy jeszcze do tego całonocne plażowe imprezy i widzimy, że zmęczenie mogło się dawać we znaki.
Na Curacao zjechały największe tuzy światowego kolarstwa, zabrakło tylko Marka Cavendisha, który wypoczywa w rodzinnym domu na Isle of Man i Alberto Contadora, który właśnie dzisiaj poślubił swoją wieloletnią partnerkę Macarenę. Poza gwiazdami, wystartowało około 250 innych zawodników.
Najszybszy okazał się czterokrotny zwycięzca etapowy Tour de Pologne 2011, Marcel Kittel.
1. Marcel Kittel (Niemcy/Skil-Shimano)
2. Andy Schleck (Luksemburg/Leopard Trek)
3. Johnny Hoogerland (Holandia/Vacansoleil-DCM)
4. Jelle Vanendert (Belgia/Omega Pharma-Lotto)
5. Marc de Maar (Curaçao/Quick Step)
NiA