W pierwszej turze dostaliśmy licencję na przyszły sezon. Super bo wiadomo jak to jest z UCI, w zeszłym roku podpisałem 4 aneksy do kontraktu bo ciągle coś im nie pasowało, w tym roku kolejny aneks. Ale cieszę się, że święta będą spokojnie, bo zawsze była nerwówka do drugiej tury która była ogłaszana tuż po świętach. Tak wiec spokojnie można trenować, świętować i znowu trenować, żeby efektownie się ścigać.
Pogoda rewelacja, nie chcę zapeszać ale wiadomo, że niedługo się to skończy, nie mniej jednak szkoda z roweru schodzić, żeby to marzec taki był, ale szczerze wątpię, więc pewnie trzeba będzie siedzieć gdzieś w Hiszpanii z dala od domu, żeby normalnie ćwiczyć.
Tymczasem treningi już prawie codzienne, tak jak mówiłem, pogody szkoda więc jeżdżę trochę, czasu na zrobienie bazy aż nadto w tym roku.
Źródło: www.huzarski.pl