„Aktualnie jestem na Tour of Britain. Wyścig o tyle ciekawy, że na starcie mamy raptem 95 zawodników. Ale przy tych drogach i warunkach meteo tylko się cieszyć. Dzisiaj po 5 km zaczęło padać i praktycznie nie przestało aż do mety. Przez większość sezonu udawało mi się z pogodą, zmokłem kilka razy ale tak jak zmarzłem dzisiaj hmm nie pamiętam kiedy ostatnio się tak czułem.
Średnio kręcę w takich warunkach i przy tak silnym wietrze, ale staram się nie tracić zarówno sekund jak i pogody ducha. Chciałbym pojechać dobry wyścig bo to ostatnia etapówka w tym sezonie i jedne z ostatnich startów w tym roku ale zobaczymy jak będzie. Ponoć jeszcze dwa dni ma padać a później, zobaczymy, gorzej nie będzie na pewno, słońce mile widziane.
W międzyczasie dowiedziałem się, że jestem w składzie na MŚ, pod tym kontem również chciałbym przejechać Tour of Britain, jeśli pogoda się poprawi będzie to dobre przygotowanie. Jeśli jednak się okaże, że moje nogi dalekie są od przyzwoitej formy, którą mógłbym coś pokazać na MŚ zrezygnuję ze startu by nie zabierać niepotrzebnie miejsca. Decyzję zapewne podejmę po 4/5 etapie.
Tymczasem z tęsknotą czekam na słońce i z niepokojem na to co przyniesie nam jutro, bo prognoza jest zastraszająca, zbliża się jakichś huragan wiejący 180 km/h. Czy w takich warunkach może się odbyć etap?
Źródło: www.huzarski.pl
Dla nas Polaków Mistrzostwa Świata to jedyny cel w kolarstwie,reszta imprez to pochodna tego jak wypadniemy na tej prestiżowej imprezie.