David Moncoutie (Cofidis) po solowej akcji wygrał 11. etap wyścigu Vuelta a Espana. Nowym liderem hiszpańskiej imprezy, został Bradley Wiggins (Sky Team).

Trasa liczyła sobie 167 kilometrów i prowadziła z Verin do Estación de Esquí/Alto dela Manzaneda. Na 11 odcinku znajdowały się cztery górskie premie. Jedna drugiej, dwie trzeciej oraz jedna premia ponad kategorię, zlokalizowana na mecie. Finałowy podjazd, to 19 kilometrowa wspinaczka do stacji narciarskiej la Manzaneda. Tyle podawali organizatorzy, choć tak naprawdę asfalt unosił się pod górę od mniej więcej140 kilometra. Meta znajdowała się na 1756 m.n.p.m, a ostatnie kilkadziesiąt kilometrów to aż 1136 metrów przewyższenia.

Po minięciu 30 kilometra, z przodu pojawili się: Aitor Pérez (Lampre), Vicente Reynés (Omega Pharma), Luis León Sánchez (Rabobank), Vicente Bernabéu, i Adrian Palomares (Andalucía), Juan Oroz (Euskaltel), Evgeny Petrov i Juan Horrach (Katusha), Benat Intxausti (Movistar), Sergio Paulinho (RadioShack), Matteo Montaguti (AG2R), David Moncoutie (Cofidis), Michele Albasini (HTC), Stuart O’Grady (Leopard), Jonas Jorgensen (Saxo Bank) oraz Manuel Quinziato (BMC).

Wkrótce, z peletonu doskoczyli do nich Amets Txurruka (Euskaltel-Euskadi), Fabio Duarte (Geox-TMC) i Mathias Frank (BMC-Racing).

Ucieczka zgodnie współpracowała, a peleton nie był szczególnie zaangażowany w pogoń. Prowadząca dziewiętnastka, przy wjeździe na la Manzaneda miała około 6 minut przewagi nad peletonem. Wtedy też zaatakował Moncoutie. Francuz dzielnie spisał się na podjeździe i pewnie zmierzał po zwycięstwo. Za nim, grupka harcowników uszczuplała się, a maruderów doganiał peleton.

Tempo w zasadniczej grupie, dyktował sam lider Christopher Froome (Sky). Brytyjczyk pracujący na rzecz swojego lidera, Bradleya Wigginsa odpadł wraz z Rafałem Majką (SaxoBank SunGard) na około 5 kilometrów przed szczytem.

Na ostatnich kilometrach, atakowali Daniel Martin (Garmin-Cervelo) oraz Bauke Mollema (Rabobank). Tempo Wigginsa było jednak zbyt duże i dwójka została skasowana. Na ostatnim kilometrze, zaatakował Joaquim Rodriguez (Katusha).

Z przodu pewnie wygrał Moncoutie, drugie miejsce dla Intxausti`ego, trzeci był L.L Sanchez. Rodriguez odrobił tylko kilka sekund nad grupką faworytów.

Tempa liderów nie wytrzymał Jakob Fuglsang (Leopard-Trek). Duńczyk miał szanse na objęcie fotela lidera, jednak czerwona koszulka powędrowała do Wigginsa. Brytyjczyk ma 7 sekund nad Froomem i już tylko 11 sekund nad Vincenzo Nibalim (Liquigas-Cannondale). Najwyżej sklasyfikowany Polak, Rafał Majka awansował dziś na 37. miejsce.

Pełne wyniki 11 etapu > tutaj

Andrzej

Poprzedni artykułKarol Domagalski ponownie zwycięża!
Następny artykułZapowiedź 12 etapu Vuelta a Espana 2011
W redakcji naszosie.pl praktycznie od samego początku. Obecnie większość czasu poświęca na prowadzenie grupy GVT. Weekendy zazwyczaj spędza na szosach całej Polski. Dla naszosie.pl zdobył trzy medale Mistrzostw Polski dziennikarzy w tym dwa złote. W Mistrzostwach Świata dziennikarzy na Krecie wywalczył czwarte miejsce w jeździe indywidualnej na czas.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
guzi team
guzi team

Piekna jazda ponownie Bauke Mollemy ten kolarz jeszcze rok temu walczył oko w oko z Sylwkiem na TDP. a teraz jest jednym z faworytów.To samo Daniel Martin ci kolarze charakteryzują sie mocnym skokiem ,takie koło mało kto w tym gronie złapie a wiemy ze Sylwek dawał z nimi radę. Tylko dlaczego oni graja swoje karty o Sylwas nadal pomaga Iwanowi który najlepsze lata ma za sobą .