Tyler Farrar (Garmin-Cervélo), zadedykował zwycięstwo na 2. etapie Ster ZLM Toer, swojemu tragicznie zmarłemu przyjacielowi, Wouterowi Weylandtowi. Amerykanin, pokonał Francuza, Romaina Feillu (Vacansoleil-DCM) oraz Adam`a Blythe`a (Omega Pharma-Lotto). Liderem pozostał Patrick Gretsch (HTC-Highroad).
Dzisiejszy etap prowadził z Eindhoven do Sittard/Geleen i liczył sobie 177km. Wśród harcowników znaleźli się: Anthony Roux (FDJ), Jens Debusschere (Omega Pharma-Lotto), Baptiste Planckaert (Landbouwkrediet), Ronan Van Zandbeek (Skil-Shimano) oraz Cornelius van Ooijen (Cycling Team Jo Piels), jednak z tyłu mocną pogoń prowadziły drużyny HTC-Highroad i Omega Pharma-Lotto, nie odpuszczając czołówki na więcej niż 3 minuty.
Od prowadzącej grupki próbowali oderwać się Roux oraz Van Zandbeek, jednak dwójka została złapana na hopkach, nieopodal mety. Te wniesienia, starał się wykorzystać Philippe Gilbert (Omega Pharma-Lotto), jednak skończyło się tylko na zdobyciu koszulki najlepszego górala.
Vacansoleil-DCM doprowadziło do sprintu, na którym starali się rozprowadzić szybkiego Feilllu. Francuza jednak przechytrzył Farrar, który w geście triumfu ułożył ręce w literę „W”, czyli inicjały zmarłego podczas Giro, Woutera Weylandta. Trzeci był młody Brytyjczyk, Adam Blythe.
W klasyfikacji generalnej, Gretsch ma 3 sekundy przewagi nad klubowym kolegą, Alexem Rasmussenem (HTC-Highroad). Na trzecie miejsce wskoczył Farrar, z 4 sekundową stratą do Niemca.
Andrzej