Mark Cavendish (HTC-Highroad) wygrał wreszcie etap na tegorocznym wyścigu Giro d`Italia. Brytyjczyk pokonał Francisco José Ventoso (Movistar Team) oraz Alessandro Petacchiego (Lampre – ISD). Liderem pozostał Alberto Contador (SaxoBank).

Kolarze rywalizowali dziś na płaskim, lecz wietrznym odcinku z Termoli do Teramo o długości 159 km. Z przodu znaleźli się m.in.: Bask z francuskim paszportem Pierre Cazaux (Euskaltel-Euskadi), Fumiyuki Beppu (RadioShack) oraz Yuriy Krivtsov (AG2R La Mondiale). Za wygraną nie dawała drużyna HTC-Columbia, która mocno pracowała na Marka Cavendisha.

Ostatecznie na kilkanaście kilometrów przed kreską, trio zostało schwytane, a do walki o zwycięstwo włączyli się sprinterzy. Jednak trochę krwi, napsuł im jeszcze David Millar (Garmin-Cervelo). Szkot zaatakował na około 3 kilometry przed kreską, jednak rozpędzony peleton wchłonął go zaraz po przekroczeniu czerwonego trójkąta, oznaczającego ostatni kilometr.

Pierwszy zaatakował Petacchi, jednak „Ale-Jet” poszedł chyba zbyt wcześnie. Cavendish wyszedł mu z koła, tej sztuki dokonał również Ventoso.

W generalce Alberto Contador ma 59 sekund przewagi nad Kanstantsinem Sivtsovem (HTC-Highroad) oraz 1 minutę i 19 sekund nad Christophem Le Mevel (Team Garmin-Cervelo).

Najlepiej z Polaków jedzie Przemysław Niemiec (Lampre-ISD). Kolarz z Oświęcimia do tej pory jest 31. Michał Gołaś (Vacansoleil-DCM) plasuje się na 77. pozycji, a Sylwester Szmyd (Liquigas-Cannondale) zajmuje 83. miejsce.

Pełne wyniki 10 etapu > tutaj

Poprzedni artykułContador: „Koszulka nie ma jeszcze tak dużej mocy”
Następny artykułMarcel Kalz wygrywa 1 etap BDC Bałtyk-Karkonosze Tour
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments