Giro się zaczęło…

… to tak gdyby ktoś nie zauważył. Od wielu lat to mój sposób na spędzanie maja.

Wczoraj ok, poszło bardzo dobrze, myślę, że jakaś sekunda była zawsze do urwania ale nie była to drużyna do wygrania z HTC. Bardzo szybko i nerwowo, drużynowa jazda na czas to chyba jeden z najbardziej stresujących etapów.

Dziś jak podejrzewałem, od startu spokojnie, natomiast w końcówce szybko. Jutrzejsza końcówka będzie dużo bardziej nerwowa. Dla mnie to kolejny dzień uważnej jazdy z dala od kraks i oszczędzania energii.

Źródło: www.sylwesterszmyd.pl

Poprzedni artykułZapowiedź 3 etapu Giro d’Italia 2011
Następny artykułWyniki 94 Giro d’Italia, 2 etap, kat. GT, 07-29.05.2011
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments