„Niesamowity wyścig, choć podchodziłem do niego nieco sceptycznie ale już przed startem Goły powiedział mi: „zobaczysz jaki fajny wyścig, jedź cały czas z pierwszymi a nawet się nie obejrzysz jak zostanie grupka dwudziestu ludzi” i w sumie miał rację, choć nie było to łatwe, ale udało się.
Słoneczna pogoda i 130 kolarzy na starcie, trochę nerwówki przed pierwszymi sektorami ale później było już spokojniej. Zimowe przygotowania z jazdy rowerem MTB po ścieżkach masywu Ślęży zaprocentowały właśnie wczoraj, techniki mi nie brakowało na pewno. Świetna zabawa dla dużych chłopców, tak można by to podsumować, kupa frajdy i kurzu. To jeden z tych wyścigów które trzeba w życiu zaliczyć :). Po mecie byłem umorusany jak małe dziecko puszczone na cały dzień do piaskownicy i tak samo szczęśliwy bo noga o niebo lepsza (nie wyobrażam sobie jechać tego w deszczu). W pewnej chwili zostało nas w pierwszej grupie nie więcej jak 20 ludzi. Nastrój o wiele lepszy przed Turcją, teraz kilka dni odpoczynku jeden dłuższy trening i na serio zaczynam sezon: Turcja, California, Szwacaria, MP, Austria – jest gdzie złapać formę, jest gdzie ją stracić.
Dla ciekawskich kilka danych z SRM (jadąc możliwie oszczędnie):
Czas: 4:59:00
Śr. moc: 261 wat
Śr. puls: 159 ud/min
Śr. kadencja: 70
Przewyższenia: 1087 m
Energia: 4830 kj
Temp: 27 stC”
Źródło: www.huzarski.pl