Daniele Bennati (Leopard Trek) prowadzi w wyścigu Circuit Cycliste Sarthe po jego trzech etapach. Dziś odbyły się dwa, rano start wspólny padł łupem młodego Michela Kredera (Team Garmin-Cervelo), popołudniu na krótkiej czasówce najlepszy o dziwo był Bennati, który do specjalistów od jazdy na czas nie należy.
Przed południem do pokonania był dystans 99.8 km z Saint-Mars-La-Jaille do Angers. W odjazd zabrali się: Kevin Reza (Europcar), Arnaud Gérard (FDJ), Cyril Bessy (Saur-Sojasun) oraz Matthieu Sprick (Skil-Shimano). Francuzom do szczęścia wiele nie brakowało, ponieważ zostali schwytani na 5 kilometrów przed kreską.
Za to długim finiszem popisał się młody Holender Kreder. 24-latek zaatakował już na 800m. przed kreską, pokonując samego Bennatiego oraz Anthony`ego Ravard (AG2R La Mondiale).
Po południu, kolarze rywalizowali na 6,8 kilometrowej czasówce w miejscowości Angers.
Tu o dziwo triumfował Bennati. Dla włoskiego sprintera, to pierwsza w karierze wygrana jazda na czas, w której pokonał takich czasowców jak David Millar (Team Garmin-Cervelo) oraz David Zabriskie (Team Garmin-Cervelo)! Kolarz Leopard-Trek „wsadził” im po 6 sekund, a drugie i trzecie miejsce rozstrzygnęło się przez setne tysięczne sekundy.
„Byłem wkurzony dziś rano„, powiedział Bennati popołudniu. „Nie doceniłem moich przeciwników i to jest podstawowy błąd kolarza. Mogłem wygrać, jednak tak się nie stało. Sportowa złość która przyszła rano, dała mi dodatkowej motywacji po południu. Nie jestem wybitnym specjalistą w jeździe na czas, ale jestem w świetnej formie. Dałem z siebie wszystko co miałem”.
W generalce Bennati prowadzi nad Millerem i Zabrskim o 16 sekund.