… na pierwszym starcie w sezonie zawsze jest ciężko, ale najgorzej nie było.

W końcówce szóstego kilometra był szybki podjazd, który zresztą dosyć szybko wjechaliśmy, a ja miałem okazję potrenować wytrzymałość na progu tlenowym.

W 2001 roku był to mój pierwszy poważny wyścig etapowy w zawodowym peletonie… nie do końca, też w marcu i nazywał się Semana Catalana. Dzisiejszy etap prawie identyczny choć wtedy nie przyjechałem w pierwszej grupie. Trochę lat minęło od tamtego wyścigu.

W środę podjazd nie jest z tych „niemożliwych” ale na pewno cały dzień będzie szybko i ciężko i już w Andorze na przedostatnim podjeździe peleton pewnie sporo się przerzedzi… a jutro zapewne sprinterzy.

Źródło: www.sylwesterszmyd.pl

Poprzedni artykułVolta Ciclista a Catalunya, 2 etap, kat. Pro Tour, 21-27.03.2011
Następny artykułNowości w kolarskiej Pro-Lidze 2011!
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments