UCI poinformowała, że komisja dyscyplinarna działająca przy Hiszpańskim Związku Kolarskim, wydała dwa lata zawieszenia i € 35.000 grzywny dla Igora Astarloa. Były mistrz świata był jednym z pierwszych pięciu zawodników, którzy odczuli na własnej skórze skuteczność systemu paszportów biologicznych w czerwcu 2009 roku.
Banicja Astarloi jest raczej symboliczna, ponieważ Hiszpan zapowiedział odejście od wyścigów pod koniec 2009 roku, natomiast śledztwo w sprawie jego nieprawidłowych wartości krwi pozostało w toku. Jego zespół Amica Chips (w którym występował również Michał Gołaś) rozpadł się z powodów finansowych w maju 2009, choć kolarz upierał się że mógł znaleźć drużynę na dokończenie sezonu i rok 2010 (tak jak zrobił to Polak z ekipą Vacansoleil).
Baskijski zawodnik już wcześniej miał problemy z kontrolami. W 2008 roku kiedy ścigał się dla Milramu, również jego parametry krwi były anormalne, jednak niemiecki związek umorzył sprawę. Również w 2003.r podczas mistrzostw świata kiedy w dość sensacyjnych okolicznościach sięgnął po tytuł, kontrolerzy wykryli nieprawidłowości, jednak nigdy nie zostało to udowodnione.
Astarloa przeszedł na zawodowstwo z ekipą Mercatone Uno w 2000 roku, a jego najlepszym sezonem był ten spędzony w Saeco gdzie w 2003.r, zdobył tytuł Mistrza Świata w Hamilton i wygrał wyścig Flèche Wallone. W tęczowej koszulce ścigał się dla Cofidisu, później związał się z Lampre i Milramem, jednak swoich sukcesów już nigdy nie powtórzył, a w peletonie zyskał status „kolarza jednego dnia”.
Foto: www.corvospro.com