Sytuacja w Polskim Związku Kolarskim jest nadal krytyczna, ale szkolenie wszystkich grup idzie zgodnie z planem – poinformował prezes PZKol. Ryszard Szurkowski, który w czwartek rozmawiał z ministrem sportu Adamem Gierszem.
„Minister przedstawił swoje stanowisko: dołoży pieniędzy na szkolenie, ale w sprawie długów musimy poradzić sobie sami” – powiedział Szurkowski, który stoi na czele związku od 31 marca.
Prezes PZKol. wyjaśnił, że dług związku sięga dziewięciu milionów złotych i powoli rośnie. „Kwota się waha, ale nie ukrywam, że pomalutku rośnie. Samo utrzymanie toru kolarskiego w Pruszkowie kosztuje miesięcznie około 100 tys. złotych, a przychodu z tego tytułu mamy kilkanaście tysięcy”.
Lwia część długu to zaległości wobec wykonawcy pruszkowskiego toru – Mostostalu, a w szczególności niezapłaconych faktur za prace dostosowujące obiekt na potrzeby organizacji mistrzostw świata w 2009 roku. „Wraz z odsetkami jesteśmy winni Mostostalowi siedem milionów złotych. Rozwiązanie tego problemu jest dla nas kluczową sprawą i na ten temat będziemy w czerwcu rozmawiać bezpośrednio z Mostostalem”.
Szurkowski podkreślił, że szkolenie młodzieży we wszystkich kategoriach jest prowadzone zgodnie z wnioskami złożonymi do ministerstwa w zeszłym roku przez poprzedni zarząd PZKol. na czele z poprzednim prezesem Wojciechem Walkiewiczem. Pieniądze trafiają do zainteresowanych jednak nie za pośrednictwem PZKol., lecz Mazowiecko-Warszawskiej Federacji Sportu.
Źródło: PAP
Foto: Robert S. (naszosie.pl)