Andrzej Piątek został dyrektorem sportowym Polskiego Związku Kolarskiego. – Przejął już nowe obowiązki, ale formalnie obejmie tę funkcję po posiedzeniu zarządu w przyszłym tygodniu – poinformował prezes PZKol. Ryszard Szurkowski. Sam zainteresowany zaprzeczył tej wiadomości. Dodał, że propozycję istotnie otrzymał, ale musi ją rozważyć i nie podjął jeszcze decyzji.

– Piątek będzie decydować o zmianach trenerów, również w kadrach szosowej i torowej, co wydaje się nieodzowne. Nie wszystkich trenerów, ale części na pewno – wyjaśnił Szurkowski.

– Na razie mogę potwierdzić tylko, że otrzymałem taką propozycję. To ciekawa oferta, ale dla mnie priorytetem jest kadra kolarzy górskich i igrzyska olimpijskie w Londynie. Muszę jeszcze wszystko rozważyć – dodał Piątek.

Piątek jest wieloletnim szkoleniowcem kadry MTB, trenerem srebrnej medalistki olimpijskiej z Pekinu Mai Włoszczowskiej. Funkcję dyrektora sportowego związku będzie dzielić z dalszą pracą z kadrą kolarzy górskich i grupą zawodową CCC Polkowice.

To druga istotna decyzja personalna Szurkowskiego, który został wybrany prezesem związku 31 marca, zastępując Wojciecha Walkiewicza. Pierwszą było wyznaczenie Andrzeja Kity na stanowisko wiceprezesa ds. finansowych.

Kita nie ukrywa, że sytuacja finansowa związku jest dramatyczna, do czego przyczyniło się niepotrzebne – jego zdaniem – zorganizowanie na torze w Pruszkowie mistrzostw Europy w 2008 i mistrzostw świata w 2009 roku.

– Te dwie imprezy rozłożyły nas finansowo. Musieliśmy dostosować tor do wymogów UCI, co kosztowało sześć milionów złotych. Za same szklane bandy wokół toru związek zapłacił dwa miliony. W kosztach miało partycypować ministerstwo sportu, ale umowa w tej sprawie była tylko ustna. Zmienił się minister i tych zobowiązań nie przejął. Dziś długi PZKol. wynoszą około dziewięciu milionów złotych – powiedział Andrzej Kita.

– Do zadłużenia przyczyniło się głównie nieprofesjonalne zarządzanie związkiem przez poprzedniego prezesa Wojciecha Walkiewicza – podkreślił lubelski działacz.

Kita przygotowuje program naprawy finansów, który obejmuje m.in. szereg posunięć oszczędnościowych, w tym redukcję etatów w związku, pozbycie się udziałów PZKol. w hotelu „Victor” przy torze w Pruszkowie, odciążenie związku od kosztów utrzymania toru i pozyskanie nowych sponsorów.

– Współpraca ze sponsorem strategicznym – bankiem BGŻ będzie kontynuowana, a chcemy pozyskać nowych partnerów finansowych, m.in. firmę CCC. Liczymy, że ministerstwo pomoże nam w utrzymaniu pruszkowskiego toru. Dobrze, że ten obiekt powstał, ale źle się stało, że kończąc budowę nikt nie pomyślał jak go utrzymać. Dla dobra kolarstwa powinniśmy się z ministrem dogadać. Jeśli resort zgodzi się na pokrycie połowy kosztów utrzymania toru, to my pokryjemy resztę. Byłoby to dla nas duże odciążenie. Utrzymanie toru kosztuje około 120 tys. złotych miesięcznie – wyjaśnił Kita.

– W najbliższych latach żadnych dużych imprez nie będziemy organizować – zakończył wiceprezes ds. finansowych.

Pod koniec marca Ministerstwo Sportu i Turystyki zakończyło kontrolę w PZKol. Nie jest jeszcze znany raport pokontrolny.

Źródło: PAP

Foto: www.pzkol.pl

Poprzedni artykułKolarski weekend we Francji: Kolejne dobre występy Grzegorza Kwiatkowskiego.
Następny artykułCancellara pokaże się w górach ?
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
miś
miś

Piękny wybór!!!
Kita już rozłożył lubelskie kolarstwo na łopatki a teraz bierze sie za PZKol!!! A pamiętam jak kiedyś był najlepszym przyjacielem Walkiewicza a teraz pierwszy go sprzedał i sie odwrócił!!! Tylko takich ludzi z poświęceniem potrzeba w naszym kolarstwie… Pewnie jakaś grupa kobieca powstanie na Olimpiadę!!!

MiSzA
MiSzA

Taaa… ciekawe jak pusty, nieużywany tor będzie na siebie zarabiać – oczywiście jeżeli odczytywać tą wypowiedź w odniesieniu do sportu – bo pewnie będzie tam „wysyp” imprez festyniarskich… Cudownie.

Ciekawe czy wywalą nas – amatorów – z toru…

sztywnyjakszosowka
sztywnyjakszosowka

Misza zastane Twoim fanem , hehe . Jestem z Lublina i sam z siebie znam temat od podszewki . Dokładnie oddałeś co teraz będzie .Podsumowałeś dokumentnie .
Ewentualnie dyskoteke otworzy pan Kita , z atrakcjami /bo ponieważ i w ogóle będzie się na pochyłości odbywać i już publika jest /
Porównanie można znależć na youtube „janusz gajos – kierownik od leżaków 2 ” uprzejmie zapraszam zainteresowanych
Janusz daje do śmiechu a to dzieje się naprawdę eeeh