Etap 1

Siem!!!Pierwszy etap Rute del Sol już za nami. Był to etap cały w deszczu, ale spokojny i kontrolowany, z prawdziwym ściganiem dopiero na ostatnich dwudziestu kilometrach. Grupa zaczęła się rwać na siedem kilometrów do mety gdzie zaczął się finałowy podjazd.
Czułem się dobrze, po pierwszych dwóch kilometrach podjazdu w czołowej grupie zostało nas około dwudziestu pięciu kolarzy i mniej więcej w takim właśnie składzie podążaliśmy w stronę mety. Trzy kilometry przed kreską doszło do kraksy i grupka się podzieliła ciężko było już nadrobić utracone metry ponieważ średnie nachylenie na ostatnich trzech kilometrach wynosiło 18% , a w niektórych momentach nawet 21%.
Etap ukończyłem na 22 pozycji ,z której jestem zadowolony ponieważ zawodnicy którzy przyjechali przede mną to nie byle kto, a gdyby nie lekki pech mogłoby być jeszcze lepiej. Generalnie samopoczucie w dniu dzisiejszym było o.k. ,co dobrze wróży na następne dni.

Etap 2

Witam Wszystkich!!! Etap numer dwa za nami. Generalnie spokojny, chociaż z trochę nerwową koncówką ,w której wiał bardzo mocny boczny wiatr co spowodowało, że peleton trochę się porwał. Ja starałem się jechać bardzo uważnie i udało mi się przyjechać w czołówce bez zbędnego ryzyka na finiszowych metrach. Samopoczucie w dniu dzisiejszym było bardzo dobre z czego jestem zadowolony.
Jutro czeka nas nieco cięższy etap. Od startu będzie trzeba jechać czujnie. Miejmy nadzieję że pogoda trochę się nad nami zlituje, bo dzisiaj również prawie sto kilometrów musieliśmy pokonać w deszczu. Jak widać nazwa wyścigu( Ruta del Sol czyli słoneczne koło w tym roku niema za dużo wspólnego z panująca aurą, ale najważniejsze że solidnie trenuje w doborowym towarzystwie. Pozdrowixy.T.M.

Źródło: tomaszmarczynski.pl

Poprzedni artykułGiro di Sardegna: Gavazzi wygrywa pierwszy etap. Świetna jazda Przemysława Niemca.
Następny artykułVuelta a Andalucia, 3 etap, kat. 2.1., Hiszpania, 21-25.02.2010
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments