Menadżer ekipy RadioShack, Johan Bruyneel jest zadowolony z drużyny, która debiutowała w cyklu ProTour podczas australijskiego wyścigu Tour Down Under, mimo tego że wraca z pustymi rękami.

„Jestem zadowolony ze sposobu w jakim zespół razem pracował„, powiedział Bruyneel. „Wykonaliśmy kilka dobrych rzeczy, mieliśmy plan każdego dnia i staraliśmy się go wykonywać, ale oczywiście w kolarstwie nie da się wszystkiego zrealizować. Ale ogólnie jestem zadowolony. Cieszy mnie również forma każdego z naszych zawodników” – opowiada Belg.

„Jestem zadowolony ze swojego zespołu jak i jestem pod wrażeniem Andre Greipela a także z zespołu Sky. W swoim pierwszym wyścigu jako nowy zespół dwa razy wygrali etap a na jednym byli drudzy, bardzo imponujące” – dodaje Bruyneel.

Szanse RadioShack na wygranie etapu w Tour Down Under były utrudnione przez  brak pociągu, który rozprowadzał by ich sprintera Gerta Steegmansa, np. takim jak dysponuje ekipa Columbia-HTC czy Sky Team. Bruyneel zapowiedział, że jego zawodnicy wrócą do domu i będą przygotowywać się do europejskiej części sezonu.

„Teraz każdy jest oczywiście gotowy, aby wrócić do Europy, niektórzy z nich do Stanów Zjednoczonych, by dalej przygotowywać się do sezonu, ponieważ Tour Down Under jest tylko małą odskocznią” – kończy Johan Bruyneel.

Poprzedni artykułTour Down Under, 6 etap, ProTour, Australia, 17-24.01.2010
Następny artykułWłaściciel marki Wilier-Triestina potrącony przez samochód
Pomysłodawca, założyciel i właściciel naszosie.pl. Z wykształcenia ekonomista, kilkanaście lat zarządzający oddziałami banków. Pracę w „korpo” zakończył w 2013 i wtedy to zdecydował poświęcić się tylko pasji. Na szosie jeździ amatorsko od ponad 20 lat. Mąż i ojciec dwóch synów.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments