Fedrigo wygrał 9 etap Tour de France. Zobacz ostatnie kilometry.

Przez

12 lipca 2009

Pierrick Fedrigo (BBox Bouygues Telecom) po udanej ucieczce, zwyciężył 9 etap Tour de France. Liderem pozostał Rinaldo Nocentini.

Dziewiąty etap z Saint-Girons do Tarbes o długości 160,5 kilometrów, rozpoczął się od ataku czterech kolarzy, a byli to: Jens Voigt (Saxo Bank), Franco Pellizotti (Liquigas), Leonardo Duque (Cofidis) i Pierrick Fedrigo (BBox Bouygues Telecom).

Na 60 kilometrze kończąc wspinaczkę na Col d’Aspin prowadzący zawodnicy mieli przewagę 5 minut.

Gdy kolarze rozpoczęli wspinaczkę na Touramelt (kategoria H; 90 km; długość 17,1 km; średnie nachylenie 7,4%) sytuacja na trasie wyścigu wyglądała następująco: z przodu jechali Voigt, Pellizotti, Fedrigo (odpadł Duque), za nimi z przewagą 1:50 podążali: Laurens Ten Dam (Rabobank), Sergio Paulinho (Astana), Jurgen Van den Broeck (Silence), Stéphane Goubert (Ag2r), Egoi Martínez (Euskaltel), Amets Txurruka (Euskaltel), Juan Manuel Gárate (Rabobank), David Moncoutié (Cofidis), Vladimir Efimkin (AG2R), Thomas Voeckler (Bbox Bouygues Telecom), którzy miel 2:55 straty do prowadzącej trójki. Peleton tracił 3:29.

Podczas wspinaczki na najwyżej położoną drogę w Pirenejach (2115 m n.p.m.) niewiele się działo. Z przodu tempa nie wytrzymał Voigt. Na szczyt Pelizotti i Fedrigo przyjechali z przewagą 3:05 nad grupą pościgową, a 5 minut przed peletonem.

Kolejne 70 kilometrów to zjazd do mety w Tarbes. Na jednym z zakrętów upadł Ten Dam, który na szczęście nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Na kolejnych kilometrach peleton dogonił goniącą grupę. Z przodu pozostawali Pellizotti i Fedrigo, którzy na 10 kilometrów przed metą mieli 1:16 przewagi nad grupą zasadniczą.

Gdy do mety pozostały 3 kilometry różnica wynosiła 42 sekundy i wiadomo było, że finisz rozegra między sobą prowadząca dwójka.

Na ostatnim kilometrze na prowadzeniu był Fedrigo, za którym czaił się Pellizotti. Włoch na ostatnim zakręcie zaatakował, jednak Fedrigo odpał atak i został zwycięzcą 9 etapu.

W poniedziałek kolarzy czeka pierwszy dzień odpoczynku.