Mikel Landa, który wraz z początkiem 2018 roku zamieni Team Sky na drużynę Movistar, powiedział w wywiadzie dla hiszpańskiego Eurosportu, że jego styl ścigania nie jest kompatybilny z tym, który prezentują Dave Brailsford i spółka.
Bask wraz z Geraintem Thomasem był współliderem Team Sky podczas setnej edycji Giro d`Italia. Niestety tak samo jak Walijczyk uczestniczył w kraksie, która zaprzepaściła ich szanse na wysokie lokaty w klasyfikacji generalnej. Ostatecznie mniej ucierpiał w niej Landa, który zdołał wygrać później etap z finiszem na szczycie w Piancavallo oraz klasyfikację górską.
W lipcu wziął udział w Tour de France i pomógł Chrisowi Froome`owi po raz czwarty w karierze stanąć na Polach Elizejskich w legendarnej żółtej koszulce. W trakcie wyścigu prezentował ofensywny styl jazdy, który sprawił, że dyrektor sportowy „niebiańskich” Nicolas Portal musiał pewnego dnia przypomnieć Landzie, że wszyscy pracują dla Brytyjczyka urodzonego w Kenii. Media społecznościowe obiegło nagranie video, na którym Francuz prowadził nerwową rozmowę z Hiszpanem przed autobusem Team Sky.
To drużyna, która lubi mieć wszystko pod kontrolą, a ja być może jestem innym typem kolarza. Lubię nieco podążać za impulsem, ruszyć do przodu pod wpływem jakiegoś uczucia, dlatego czasami nie byliśmy kompatybilni
– powiedział Mikel Landa.
Po Wielkiej Pętli, w której zajął ostatecznie czwarte miejsce (tylko sekundę za Romainem Bardet z AG2R), Bask wygrał trudny hiszpański wyścig etapowy Vuelta a Burgos.
Z Movistarem podpisał dwuletni kontrakt, by wreszcie pełnić rolę samotnego lidera w ważnych wyścigach, zamiast być częścią planów B. Nie należy jednak zapominać, że Eusebio Unzue ma w swoich szeregach dwóch liderów – Alejandro Valverde i Nairo Quintanę. Mimo to Landa wierzy, że pozwolą mu wreszcie zapracować na własne konto.
Ścigałem się za granicą przez ostatnie kilka lat, z niewieloma możliwościami dla siebie. Teraz mam możliwość ścigać się w hiszpańskiej drużynie i być liderem w największych wyścigach na świecie. W kalendarzu jest ich wiele i będziemy próbowali się nimi dzielić najlepiej, jak będzie to możliwe. Niektórzy z nas pewnie będą się z tym zgadzali, inni nie, ale kalendarz ma wiele pozycji, a sezon jest długi
– zakończył Mikel Landa.
Mimo że Mikel Landa jest już myślami w przyszłym sezonie, to w barwach Sky zostało mu do rozegrania jeszcze kilka wyścigów. Jego pożegnalny plan startów z ekipą Sky można przeczytać tutaj.