Fot. BORA-hansgrohe

Kolarski sędzia Philippe Mariën, który relegował z tegorocznej edycji Tour de France Petera Sagana (BORA-hansgrohe), powiedział w wywiadzie dla belgijskiej gazety „Het Nieuwsblad”, że w kolarstwie potrzebni są sędziowie, którzy będą podejmowali decyzje na podstawie zdjęć telewizyjnych emitowanych na żywo.

Musi być sędzia, który będzie podejmował decyzję na podstawie transmisji telewizyjnej. Taki sędzia musi siedzieć przed telewizorem podczas sprintu, koncentrować się tylko na nim i natychmiast podjąć decyzję, nie patrzeć później na nagrania

– uważa Mariën.

52-letni Belg po raz drugi w ciągu sześciu lat był szefem sędziów podczas Tour de France. Ostatni raz pełnił taką funkcję w 2011 roku, kiedy to jego zdaniem Twitter, na którym dziś każdy może powiedzieć wszystko, nie był tak popularny, zatem podejmowanie kontrowersyjnych dla opinii publicznej decyzji było w pewnym sensie łatwiejsze.

Gdy to się stało [kraksa z udziałem Marka Cavendisha i Petera Sagana] dostałem wiadomość od mojego dobrego przyjaciela, który napisał mi: Nie oglądaj telewizji, nie czytaj żadnych e-maili, Facebooka, Twittera. Otrzymałem listy elektroniczne z całego świata. Jakąkolwiek podjęlibyśmy decyzję, byłaby ona zła

– powiedział Philippe Mariën.

Szef sędziów dodał także, że decyzja o dyskwalifikacji mistrza świata została podjęta raz i nigdy nie było mowy o jej cofnięciu, ani także nie zapadła pod wpływem żadnych nacisków. Mariën rozmawiał po tym wydarzeniu z Międzynarodową Unią Kolarską (UCI), by zrobić wszystko, aby ułatwić sędziom pracę i maksymalnie zminimalizować możliwość skrzywdzenia zawodników poprzez podejmowanie niewłaściwych decyzji.

Ani drużyna BORA-hansgrohe, ani Peter Sagan nie zaakceptowali decyzji jury. Ich zdaniem właściciel tęczowej koszulki trzymał się swojej linii sprintu, a tym, który – określając kolokwialnie – wpychał się, był Mark Cavendish (Dimension Data). Niemiecka drużyna złożyła odwołanie od decyzji sędziów do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie, ale Trybunał podtrzymał decyzję Mariëna i spółki.

Przypomnijmy, że z wyścigu z poważną kontuzją łopatki musiał wycofać się także Mark Cavendish, a Peter Sagan wróci do ścigania już w sobotę w Tour de Pologne.

Poprzedni artykułTour Alsace 2017: Dublet Markusa Hoelgaarda
Następny artykułMatteo Tosatto dyrektorem sportowym Team Sky
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Yanev
Yanev

Chyba mu ciąży sumienie … bo wytłumaczenia są zgoła pokrętne. Zawody sportowe to nie teleturniej, gdzie liczy się pierwsza odpowiedź. Najważniejsza jest sprawiedliwość i prawda, a w jej wydobyciu mogą i powinny sędziom pomagać wszelkie nowinki techniczne, zwłaszcza te, które umożliwiają kilkakrotne i z różnych perspektyw oglądnięcie zdarzenia. Wielokrotnie powiększony, a zatem i zafałszowany odnoście odległości obraz telewizyjny, potrafi wywołać nieprawdziwe odczucia, a decyzje o nie oparte nierzadko są dla sportowców krzywdzące.