Jolanda Neff została pierwszą w historii liderką Tour de Pologne kobiet. Jak Szwajcarka podsumowuje dzisiejszy etap w Zakopanem?
Miałam 40 sekund przewagi i nie byłam pewna czy powinnam jechać dalej czy zaczekać. Trzymałam tempo, a przewaga urosła. Miałam kraksę na zjeździe, było bardzo ślisko i znalazłam się na ziemi. Straciłam na tym około 20 sekund, ale na szczęście wciąż miałam przewagę nad goniącymi, a stratę spowodowaną przez upadek udało się odrobić. To bardzo ważne w perspektywie klasyfikacji generalnej. Teraz muszę porządnie odpocząć. Dzisiejszy etap był bardzo ciężki, długi, a do tego cały czas padał deszcz.
Już niedługo Igrzyska Olimpijskie, a to mój ostatni start przed Rio. Jestem bardzo szczęśliwa, że udało się wystartować w Polsce. Deszcz i zimno nie jest mi obce, cieszę się, że mogliśmy tu startować. Nigdy wcześniej nie jechałam tak bardzo górzystego wyścigu.