Powoli dobiega końca okres dyskwalifikacji Jonathana Tiernan – Locke’a. Brytyjczyk zamierza wznowić karierę, ale zrobi to w dość nietypowy sposób.
Tiernan – Locke został zdyskwalifikowany na dwa lata za nieprawidłowości w paszporcie biologicznym, które miały miejsce jeszcze w czasie, gdy jeździł dla kontynentalnej grupy Endura Racing, skąd trafił do Team Sky. Powrót do ścigania ma nastąpić podczas wyścigu „The Primavera”, który organizuje były klub Tiernan – Locke’a – Mid-Devon Cycling Club. Brytyjczyk nie ma póki co drużyny na przyszły rok, ale chce startować jako zawodnik niezależny i łączyć ściganie z swoim nowym biznesem.
„Wiem, że to wygląda jak cofanie się w czasie, ale zamierzam startować w kilku wyścigach na południowym zachodzie Wielkiej Brytanii. Cieszę się, że znów będę mógł znaleźć się pośród ludzi, których ostatnim raz widziałem 6-7 lat temu, kiedy jeszcze się ścigałem na tym poziomie. Chcę znów odzyskać radość z ścigania, ale także, przede wszystkim, dowiedzieć się w jakiej jestem formie.”
-opowiada o swoich planach były zwycięzca Tour of Britain.
Tiernan – Locke zawsze mówił o swojej niewinności i podkreślał, że nieprawidłowości w paszporcie biologicznym wynikały z nadużywania alkoholu, a nie stosowania niedozwolonych środków. Często też kwestionował sens istnienia samych paszportów. Teraz jednak skupia się na powrocie do ścigania.
„Trenowałem mocno przez ostatnie kilka miesięcy i czuje się w niezłej formie, a moje ambicje rosną z każdym treningiem. Jeśli następny rok pójdzie zgodnie z planem i będę w stanie normalnie się ścigać być może ktoś zdecyduje się mnie zatrudnić. Mam 30 lat i być może nie zostało mi zbyt wiele lat ścigania, ale wciąż mam sporo do zaoferowania.
-podsumowuje Tiernan Locke.
Źródło: cyclingnews.com