Alberto Contador chce jechać dalej i ma na to zgodę kierownictwa drużyny i lekarzy.
15.05.2015
Dziś rano drużyna Tinkoff-Saxo poinformowała na Twitterze, iż potwierdza to, że Contador stanie na starcie siódmego etapu Giro d`Italia.
14.05.2015
Prześwietlenie, któremu El Pistolero został poddany rozwiało wszelkie wątpliwości. Lider Giro d’Italia zwichnął staw barkowy, a jego dalsza walka o zwycięstwo w Corsa Rosa stoi pod znakiem zapytania. Sam poszkodowany ma jednak nadzieję, że będzie w stanie kontynuować jazdę. Postaram się jutro wystartować. Bardzo ciężko pracowałem, by walczyć o kolejne zwycięstwo na trasie Giro. Będę walczył do samego końca. Jestem dobrej myśli, jednak musimy poczekać do jutra, by zobaczyć jak bardzo dzisiejsza kraksa wpłynie na moją jazdę. – powiedział sześciokrotny triumfator wielkiego touru.
Nadzieję na dalszą walkę o klasyfikację generalną ma również menadżer Tinkoff – Saxo Stefano Feltrin. Pamiętam sytuację z ubiegłorocznego Tour de France. Wygląda to podobnie, jednak mam nadzieję, że skończy się lepiej. Kraksa miała miejsce w chwili, gdy zawodnicy jechali z maksymalną prędkością. Pierwsza rzecz, jaką zrobiliśmy, było przyłożenie lodu do kolan i ramion Alberto. Wydawało się, że nie ma on żadnych złamań, jednak po takim upadku wszystko jest możliwe. Dzisiaj nie mogę powiedzieć, czy jutro wystartujemy. Decyzja zostanie podjęta niedługo przed startem.
Contador był zamieszany w kraksę, którą spowodował kibic robiący zdjęcie. Najprawdopodobniej ucierpiały jego kolano i lewe ramię, ale badania nie wykazały złamań. „El Pistolero” podczas dekoracji nie był w stanie założyć różowej koszulki, ani otworzyć szampana.
Foto: Tim De Waele
Marta Wiśniewska/Dawid Gruntkowski
Kurde. Mam nadzieję, że ta seria kraks dla Contadora się skończy. Trzymam kciuki, żeby skończyło się na poobijaniu i żeby mógł zregenerować się do górskich etapów w następnych tygodniach.