Przypomnijmy, że w niedzielę podczas Mistrzostw Świata, ekipa BDC MarcPol na dwa kilometry przed metą miała kraksę.
Podopieczni Dariusza Banaszka w końcówce wyścigu, na dwa kilometry przed metą, na jednym z zakrętów, przez samochód techniczny ekipy MG-Kvis, zostali zmuszeni do nagłego hamowania…
Za szybko weszli w zakręt, a nie samochód… Popełnili błąd i była kraksa
Fakty są nieubłagane. Raz że ten cholerny samochód nie powinien tam być, bo sędzia powinien go zrzucić z trasy gdy BDC zbliżyło się na 1 minutę do drużyny doganianej. Druga sprawa ze niestety widać jak w tym miejscu zmienia się nawierzchnia i koło pierwszego kolarza podcina na mokrym. Za szybko nie za szybko stało się coś co nie powinno się wydarzyć. Szkoda wysiłku kolarzy i ekipy. Za rok odbiją sobie tego pecha. Powodzenia.
Ty jeżdziłeś kiedyś? Wypiął nogę żeby się podeprzeć stracił równowagę i podciął kolegę na nieszczęście jeszcze…..
a ja natomiast widzę sytuację w której chłopaki jadąc blisko siedemdziesiątki {tylko taka jazda pozwala na walkę z najlepszymi na pograniczu przyczepności } raptownie zbliżyli się do auta który na domiar złego wyprzedził na samym łuku motocykl.
A ty kolego fred jak kiedykolwiek będziesz jechał rowerem z góry to spróbuj ściąć zakręt na pełnej prędkości to może doświadczysz czegoś nowego
ad fred:
Nie jestem zawodowym kolarzem, ale nie wydaje mi się, aby miał Pan rację. Nie mieli możliwości złożyć się do wirażu, jak należy, bo był tam ten cholerny samochód. To auto powinno zjechać na bok wcześniej na tym prostym odcinku.
Owszem, samochód był blisko i zdekoncentrował zawodników, jednak podstawową przyczyną był błąd samych kolarzy przy wejściu w zakręt :/
Nie wiem czy zauważyliście, ale samochód jedzie przed nimi… w żadnym wypadku nie blokował im obrania, właściwej lini przejazdu tego zakrętu. Pierwszego podcięło , bo zahamował w zakręcie reszta się wystraszyła i się posypało. Hamuje się przed zakrętem…
Ja widze jak pierwszy kolarz ratuje sie z klina,ten za nim wyczail to i przychamował,trzeci byl za blisko drugiego i nie mial szans wychamować…a o nawierzchni to G mozna mowić jak sie po niej nie jechało…