Inwestycja Red Bulla w akcje ekipy BORA – hansgrohe obiła się w mediach szerokim echem. Głos zabrał również dyrektor sportowy Team Visma | Lease a Bike, Merijn Zeeman, który uważa, że wejście tak dużej firmy w kolarstwo jest dobre dla dyscypliny.
Przed tygodniem austriacki urząd do spraw konkurencji wydał zgodę na przejęcie przez firmę Red Bull 51% udziałów RD Pro Cycling GmbH & Co KG oraz RD Beteiligungs GmbH, które do tej pory kierowały ekipą BORA – hansgrohe. Oznacza to sporą inwestycję firmy produkującej napoje energetyczne w kolarstwo.
Już wcześniej pojedynczy zawodnicy byli sponsorowani przez Red Bulla – w kaskach z charakterystycznymi bykami jeżdżą między innymi: Tom Pidcock, Anton Palzer, Blanka Vas oraz Wout van Aert. Nic dziwnego, że niedługo po opublikowaniu informacji o zaangażowaniu Red Bulla w sponsoring ekipy BORA – hansgrohe, rozpoczęły się spekulacje na temat ewentualnego dołączenia Toma Pidcocka i Wouta van Aerta do niemieckiej ekipy.
Mimo plotek, dyrektor sportowy Visma | Lease a Bike – Merijn Zeeman – uważa, że inwestycja Red Bulla będzie dobra dla kolarstwa.
– Wszystko zależy od ich strategii i tego, co chcą zrobić w kolarstwie, ale dla naszej dyscypliny to bardzo dobre, że wchodzą w nią duże firmy
– mówił Merijn Zeeman w rozmowie z Global Cycling Network.
– To wiele mówi o pozycji kolarstwa w światowym sporcie. Wcześniej myślałem, że Red Bull niechętnie podchodził do inwestycji w kolarstwo ze względu na dopingową przeszłość, ale teraz wierzą, że dyscyplina jest w dobrym miejscu, co jest wynikiem walki z dopingiem we współpracy z UCI (Międzynarodowa Unia Kolarska) oraz ITA (Międzynarodowa Agencja Kontroli Antydopingowej). To dobre informacje dla nas wszystkich i jasny sygnał dla innych dużych firm, by wejść w ten sport. Jeśli Red Bull to robi, to oznacza, że uważają, że kolarstwo może się rozwijać
– dodał.
Na ten moment nie wiadomo, jak będzie wyglądała współpraca BORA – hansgrohe z Red Bullem. Jej szczegóły mają zostać podane w kolejnych miesiącach.