Vini Zabu dołącza do grona sponsorów Intermarche-Wanty Gobert. Logo firmy pojawi się na koszulkach belgijskiego zespołu.
Vini Zabu to firma winiarska, pochodząca z Sambuca di Sicilia. Fanom kolarstwa może się ona kojarzyć ze sponsorowanymi przez siebie ekipami. Od 2020 roku jest nawet sponsorem tytularnym ekipy jeżdżącej w drugiej dywizji. W ostatnich miesiącach włoska grupa popadła w spore tarapaty. Największy cios został wyprowadzony w kwietniu, kiedy to zawieszono ją na jakiś czas z powodu pozytywnych wyników testów antydopingowych u dwóch zatrudnianych przez nią kolarzy.
Natomiast od momentu zakończenia sezonu, coraz więcej mówi się o całkowitym upadku zespołu Vini Zabu. Przyczyną miało być wycofanie się najważniejszego sponsora, planującego przyłączenie się do projektu Intermarche-Wanty Gobert. Jak widać, plany te zostały dziś oficjalnie potwierdzone.
Cieszymy się z tego partnerstwa. Włochy zawsze nam się dobrze kojarzyły, ale, jak do tej pory, wyłącznie ze sportowych powodów. Szczególnie dwa momenty zapadły nam w pamięć – zwycięstwo Włocha – Enrico Gasparotto w Amstel Gold Race 2016, a także ostatni sukces Taco van der Hoorna w Giro d’Italia.
Mieliśmy już okazję degustować produkty Vini Zabu podczas naszego teambuildingu, co powinno znacznie przyczynić się do utrzymania rodzinnej atmosfery w naszym zespole. Z niecierpliwością czekamy na to, by zaprezentować koszulki z logo Vini Zabu
– mówił Jean-Francois Bourlart – CEO Intermarche-Wanty Gobert.
Po trzynastu latach wspierania włoskich zespołów wraz z grupą Farnese Vini, jesteśmy naprawdę szczęśliwi, mogąc rozpocząć bezprecedensową współpracę z Intermarche. Zespół prezentuje się naprawdę niesamowicie podczas ucieczek i zachwyca swoją walecznością. Obecność loga Vini Zabu na koszulkach gwarantuje nam bardzo dużą widoczność, co powinno przełożyć się na naszą pozycję na rynku
– wtórowała mu Giulia Scotti – dyrektor marketingu Vini Zabu.
Wygląda więc na to, że choć nie ma w tej sprawie jeszcze żadnych oficjalnych informacji, los ekipy Vini Zabu, w której jeżdżą m.in. Kamil Gradek i Jakub Mareczko, może być już przesądzony.