Foto: Ronde de L'Isard

Thomas Gloag (Trinity Racing) wygrał czwarty etap Ronde de l’Isard kończący się na Plateau de Beille. Brytyjczyk jest nowym liderem wyścigu. 

Przedostatni etap Ronde de l’Isard liczył 149 kilometrów i rozpoczynał się w Fonsorbes. Kolarze mieli walczyć o zwycięstwo na słynnym Plateau-de-Beille (16 km długości; średnie nachylenie 7,8 %).

Od samego początku etapu mieliśmy wiele ataków. Na czele pojawiali się co rusz to nowi zawodnicy. W połowie odcinka w ucieczce jechali: Brendan LE CAM (Bourg-en-Bresse Ain Cyclisme), Louis BARRÉ (UC Nantes Atlantique), Johan MEENS (Bingoal-WB Development Team), Diego URIARTE, Pablo CASTRILLO ZAPATER (Lizarte), David MARTIN ROMERO (Eolo-Kometa Cycling Team U23), Marco FRIGO, Sean FLYNN (SEG Racing Academy), Jelle VERMOOTE (Acrog-Tormans), Lewis ASKEY (Groupama-FDJ Continental), Luke LAMPERTI (Trinity Racing) oraz Loe VAN BELLE (Jumbo-Visma Development Team).

Peleton tracił do nich ponad pięć minut na 50 kilometrów przed metą. Ucieczka dobrze współpracowała, ale jak etap wszedł w decydującą fazę, to zaczęły się pojawiać ataki.

25 kilometrów przed metą na akcję zdecydował się Marco Frigo. Za Włochem kręcili Barre, Meens, Flynn, Vermoote, Askey i van Belle. Peleton podkręcał tempo i już na początku podjazdu pod Plateau-de-Beille (16 km długości; średnie nachylenie 7,8 %) z grupki faworytów zaatakowali Thomas GLOAG (Trinity Racing) i Gijs LEEMREIZE (Jumbo-Visma Development Team).

Na osiem kilometrów przed metą do Włocha dojechali Gloag i Leemreize. Zmęczony Włoch dość szybko „strzelił”. Natomiast kolejnym kontratakującym był Fernando TERCERO LOPEZ (Eolo-Kometa Cycling Team U23). Hiszpan dojechał do prowadzącej dwójki, ale na trzy kilometry przed kreską tempa nie wytrzymał Leemreize.

O zwycięstwo walczyli Gloag i Tercero Lopez. Więcej sił zachował Brytyjczyk, który został także nowym liderem wyścigu.

Drugi był Fernando Tercero Lopez (Eolo-Kometa Cycling Team U23), a trzeci Gijs Leemreize (Jumbo-Visma Development Team).

Poprzedni artykułClassic Loire Atlantique 2021: Alan Riou z pierwszym zawodowym zwycięstwem
Następny artykułPiekło powraca – zapowiedź Paryż-Roubaix 2021
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments