fot. Bahrain - McLaren

Jan Tratnik z Bahrain – McLaren był najlepszy na 16. etapie Giro d’Italia. W końcowym sprincie pokonał Bena O’Connora z NTT Pro Cycling.

Słoweniec zaatakował na kilkadziesiąt kilometrów do mety. Przez długi czas utrzymywał się przed grupką pościgową, ale na 15 kilometrów do finiszu dojechał do niego Ben O’Connor. Kolarze zgodnie współpracowali i na ostatnich metrach walczyli o zwycięstwo. Jako pierwszy przyspieszył Australijczyk, ale Słoweniec miał siłę by do niego doskoczyć, a chwilę później wyprzedzić.

Te etapy są wyjątkowe, bo są bardzo blisko Słowenii. Dziś na mecie był mój brat i moja dziewczyna, więc bardzo chciałem dziś coś zrobić, bo była to dla mnie ostatnia szansa, ponieważ kolejne etapy są bardzo trudne i udało mi się wygrać. Zaatakowałem po pierwszym przejeździe przez linię mety z Manuele Boaro (Astana Pro Team). Na drugiej wspinaczce jechałem już sam. Na kolejnym podjeździe dogonił mnie Ben O’Connor z NTT Pro Cycling. Jechałem ponad 50 kilometrów samotnie, więc na ostatnich trzech kilometrach byłem na limicie, ale kiedy na 500 metrów do mety zobaczyłem moją dziewczynę, dostałem zastrzyk energii i poleciałem aż do mety.

– mówił Jan Tratnik po etapie.

Zwycięstwo na etapie Wielkiego Touru jest jednym z najlepszych wyników w karierze dla 30-letniego Słoweńca. W swoim palmares ma między innymi generalkę Tour de Slovaquie, Volta Limburg Classic, etap Tour de Romandie czy mistrzostwo Słowenii w indywidualnej jeździe na czas.

Poprzedni artykułPrimoz Roglic: „Będę znów nosił koszulkę lidera z wielką dumą”
Następny artykułAlpejskie déjà vu – zapowiedź 17. etapu Giro d’Italia 2020
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments