Plany Grega Van Avermaeta ulegną pewnym zmianom. Belg pomny doświadczeń z zeszłego sezonu postanowił usunąć z nich przynajmniej jeden wyścig, który w poprzednich latach był stałym punktem jego programu startowego
Dla gwiazdy pierwszej polskiej ekipy w World Tourze kończący się rok był całkiem przyzwoity. W czasie ostatnich miesięcy zaliczył trzy zwycięstwa i kilka dobrych miejsc w takich kolarskich imprezach jak Binck Bank Tour, Clasica San Sebastian czy E3 BinckBank Classic. Niestety w najważniejszych wyścigach, a więc przede wszystkim w monumentach, nieco zawodził.
Według dyrektorów sportowych CCC było to spowodowane tym, że Belg zbyt wcześnie osiągnął dobrą formę. By zapobiec powtórzeniu się takiej sytuacji w przyszłym sezonie, kalendarz gwiazdy zespołu będzie wyglądał nieco inaczej niż dotychczas.
Rozmawiałem z trenerem Grega – Maxem Testą i zadecydowaliśmy, że w przyszłym sezonie zacznie starty nieco spokojniej niż zwykle. Van Avermaet wie, jak ważna jest regeneracja, ale on po prostu kocha się ścigać i czasem po prostu zapomina o tym, że powinien wypocząć. Teraz musimy zrobić wszystko, by zapobiec zbyt wczesnemu dojściu Grega do formy – ona ma przyjść dopiero na najważniejsze klasyki
– mówił Valerio Piva – dyrektor sportowy CCC.
Jednym z pomysłów na opóźnienie szczytu formy 34-latka ma być późniejsze niż zazwyczaj wznowienie treningów. Kolejnym – całkowite odpuszczenie startów na Bliskim Wschodzie. Odkąd Van Avermaet rozpoczął swoją przygodę w World Tourem, tylko dwukrotnie zdarzyło się by nie wystartował w żadnym wyścigu rozgrywanym w tej części świata.
W ostatnich latach jego ulubionym kierunkiem był Oman. Od 2010 roku, a więc pierwszej edycji Tour of Oman, Belg tylko raz – w 2012 roku zrezygnował z wyjazdu tam, by wystartować w Tour Down Under, a później kontynuować swoje starty w Europie.
Tym razem gwiazda “Pomarańczowych” kompletnie zrezygnuje z dalekich wyjazdów. Kolejny rok rozpocznie pierwszym od sześciu lat obozem wysokościowym na Teneryfie. Z kolei jego pierwszym startem będzie prawdopodobnie, podobnie jak w ostatnich latach rozpoczynająca się 6 lutego Volta a Valenciana. Dwa tygodnie później Belg wróci na Półwysep Iberyjski, by wystartować w Volta ao Algarve. Później ma być już gotowy do startów w klasykach.
Miejmy nadzieję, że te drobne zmiany, w praktyce okażą się przełomowe i w przyszłym sezonie Van Avermaet dostarczy CCC jeszcze więcej cennych wyników.