fot. Sprint Cyclig Agency / Q36.5 Pro Cycling Team

Niemiec Jannik Steimle okazał się najsilniejszy z odjazdu i wygrał wyścig Grand Prix de Denain. W końcówce w grupie faworytów doszło do kraksy, która znacznie utrudniła pogoń za uciekinierami.

Kolejna runda Pucharu Francji odbyła się w ramach jednodniowego wyścig Grand Prix de Denain na północy kraju. Zmagania są charakterystyczne ze względu na 12 sektorów brukowych, ulokowane w drugiej połowie trasy. Wąskie, mokre i kręte szosy jak zwykle były gwarantem sporych emocji.

W wyścigu wystartowali Stanisław Aniołkowski (Cofidis) i Szymon Sajnok (Q36.5 Pro Cycling Team)

Niedługo po starcie, od peletonu oderwało się pięciu kolarzy – Ceriel Desal (Bingoal WB), James Fouche (Euskaltel-Euskadi), Jannik Steimle (Q36.5 Pro Cycling Team), Paul Hennequin (Nice Metropole Côte d’Azur) i Maxime Jarnet (Van Rysel – Roubaix). Wraz z pokonywaniem kolejnych kilometrów, rosła przewaga odjazdu, która ustabilizowała się na poziomie 6 minut.

Gdy kolarze zbliżali się do pierwszych sektorów brukowych, różnica zaczęła się zmniejszać. Z rozrywającego się peletonu, 80 kilometrów przed metą, zaatakował Stefan Kung z ekipy Groupama-FDJ, który udał się w pogoń za prowadzącą grupą. W międzyczasie z czołówki odpadł Paul Hennequin, a w peletonie tempo dyktowali zawodnicy TotalEnergies. Na mokrym bruku dochodziło do drobnych kraks i defektów, które dzieliły główną grupę.

Z przodu zostało więc czterech zawodników: James Fouche, Ceriel Desal, Maxime Jarnet i Paul Hennequin, a ponad 3,5 minuty za nimi jechał medalista mistrzostw świata i Europy w indywidualnej jeździe na czas. Z powodu defektu, z ucieczki odpadł James Fouche i nie zdołał już do niej wrócić. Niedługo później Stefan Küng dogonił Paula Hennequina, a następnie szybko oddalił się od młodego Francuza i dołączył do jadącego samotnie Jamesa Fouche’a.

Za plecami duetu pościgowego uformowała się kilkunastoosobowa grupa faworytów, która złapała Szwajcara i Nowozelandczyka. Do mety pozostawało wtedy 30 kilometrów, a na atak zdecydował się Filippo Baroncini z UAE Team Emirates. Byłego mistrza świata orlików po jednym z brukowanych sektorów dogoniło kilku faworytów, w tym: Arnaud De Lie, Brent Van Moer (Lotto Dstny), Juan Sebastian Molano (UAE Team Emirates), Piet Allegaert, Aime De Gendt (Cofidis), Hugo Page (Intermarche – Wanty), Dries Van Gestel (TotalEnergies) oraz Stefan Küng.

To właśnie aktywnie jadący Szwajcar wprowadził pościg na brukowy sektor Avesnes-le-Sec a Hordain. Zjeżdżając ze zmiany, kolarz Groupama-FDJ stracił kontrolę nad rowerem i przewrócił się, pociągając za sobą całą resztę goniących zawodników. W wyścigu zapanował wtedy ogromny chaos – wciąż prowadzili Ceriel Desal, Jannik Steimle i Maxime Jarnet, a za nimi uformowały się dwa duety pościgowe, tworzone przez poobijanego Van Gestela i Van Moera oraz De Lie i Page’a.

Czterej ostatni zawodnicy po kilku kilometrach połączyli się w jedną grupę i mieli ponad minutę straty do Ceriela Desala oraz Jannika Steimle, którzy wciąż utrzymywali się na czele. Kontakt z belgijsko-niemiecką parą stracił natomiast Maxime Jarnet. Przewaga liderów była wystarczająco duża, by zdołali powalczyć o zwycięstwo. W końcówce większą mocą i sprytem popisał się doświadczony Jannik Steimle, który wygrał tegoroczny Grand Prix de Denain.

Drugie miejsce zajął Ceriel Desal, a podium uzupełnił Dries Van Gestel, który na kresce był o włos szybszy od Arnaud De Lie.

Wyniki Grand Prix de Denain 2024:

Poprzedni artykułLennert Van Eetvelt nie zmieni barw. Lotto Dstny daje 22-latkowi nowy kontrakt
Następny artykułList otwarty w sprawie pracowników Polskiego Związku Kolarskiego do Ministra Sportu i Turystyki
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments