Foto: © A.S.O./Jonathan Biche

Przygoda Giacomo Nizzolo z Q36,5 Pro Cycling Team nie rozpoczyna się zbyt dobrze. Podczas jednego z treningów Włoch złamał kość piszczelową i pod koniec grudnia musiał przejść operację.

Włoch, który już w tym miesiącu skończy 35 lat, do Q36.5 przeszedł z Israel-Premier Tech. Choć pod pewnymi względami doskonale pasował do izraelskiej ekipy, to nie był w niej w stanie nawiązać do sukcesów ze swojego pobytu w Qhubeka-ASSOS. W ciagu dwóch lat w izraelskiej ekipie wygrał tylko trzykrotnie – za każdym razem w wyścigach z „Leon” w nazwie (Tro-Bro Léon i dwa etapy Vuelta a Castilla y Leon).

Czy w Q36.5 Pro Cycling Team pójdzie mu lepiej, oczywiście nie wiadomo. Do niedawna ciężko pracował, by w nowym zespole pokazać się z jak najlepszej strony, ale niestety 23 grudnia musiał przerwać przygotowania z powodu kraksy, która przydarzyła mu się na jednym z treningów. Cztery dni później przeszedł operację w Kantonsspital Graubünden in Chur. Na szczęście chwilę po rozpoczęciu Nowego Roku Włoch opuścił szpital, o czym poinformowała jego ekipa.

Q36.5 Pro Cycling Team nie podaje, kiedy ma nastąpić spodziewany powrót – na razie jest na to za wcześnie. W tym momencie wiadomo jedynie, że kolarz nie pojedzie z nią na obóz treningowy do Calpe, który odbędzie się między 11, a 22 stycznia.

Poprzedni artykułRed Bull przejmie pakiet kontrolny BORA-hansgrohe?
Następny artykułOrganizatorzy wyścigów przełajowych chcą zapobiec kolejnemu incydentowi na linii kolarze-kibice
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments