Intensywny, przełajowy okres trwa w najlepsze. Dziś w belgijskim Loenhout odbędzie się kolejny prestiżowy wyścig wchodzący w skład Kerstperiode, jednak ze względu na nagromadzenie startów (5 imprez w 5 dni), wielu zawodników i zawodniczek zdecydowało się odpuścić udział w słynnym Azencross. Jednym kolarzem ze ścisłej czołówki, który pojawi się w Loenhout, będzie Mathieu van der Poel – aktualny mistrz świata.
Zawodniczki i zawodnicy kontynuują rywalizację dzień po dniu – kolejnym przystankiem Kerstperiode będzie Loenhout, gdzie rozegrany zostanie Azencross. Zmagania będą odbywały się na tej samej rundzie, co w poprzednich latach. Jej charakterystycznymi elementami są między innymi: długa, asfaltowa prosta, odcinek z widowiskowymi garbami, niewielkie pagórki, a także liczne elementy techniczne, które w połączeniu z błotem powinny znacznie utrudnić trasę.
W ubiegłym roku w Loenhout oglądaliśmy ekscytującą walkę „wielkiej trójki”, zakończoną trzyosobowym finiszem, w którym najszybszy był Wout van Aert. Tym razem będzie inaczej. Jedynym przedstawicielem światowej czołówki, który nie zrobił sobie przerwy od startów i weźmie udział w słynnym, belgijskim wyścigu, jest Mathieu van der Poel. Mistrz świata z Alpecin-Deceuninck jest w wyśmienitej formie, co pokazywał w ostatnich dniach, wygrywając wszystkie imprezy, w których startował.
Jeśli powiedzenie „jesteś tak dobry, jak twój ostatni wyścig” ma zastosowanie w kolarstwie przełajowym, to Mathieu van der Poel jest zdecydowanie najlepszy (w rzeczywistości też jest najlepszy). Wczoraj Holender zdeklasował rywali w nocnych zmaganiach w Diegem – gdy po ponad 20 minutach rywalizacji zdecydował się na atak, żaden z kolarzy nie był w stanie utrzymać jego tempa. Podobnie powinno być w Loenhout, jednak tu dysproporcja poziomów najprawdopodobniej będzie jeszcze większa.
Głównym rywalem Mathieu van der Poela wydaje się być jego zespołowy kolega – Niels Vandeputte – który w tym roku zanotował wiele solidnych rezultatów. Wczorajszy wyścig w Diegem nie poszedł jednak po jego myśli. Belgijski zawodnik uplasował się dopiero na 13. pozycji.
O czołowe pozycje powinni powalczyć również tacy kolarze, jak: Cameron Mason (Cyclocross Reds), Gianni Vermeersch (Alpecin-Deceuninck), Ryan Kamp (Pauwels Sauzen-Bingoal), Felipe Orts (Burgos-BH) czy Toon Vandebosch (Crelan-Corendon). Warto zwrócić uwagę na mistrza Polski, Marka Konwę (TJ Auto Skoda MB), dla którego będzie to pierwszy start w Belgii w tym sezonie. Polak ma na swoim koncie 8 triumfów w wyścigach z kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej (najwięcej na świecie wśród mężczyzn), a dodatkowo kilka tygodni temu przypieczętował zwycięstwo w klasyfikacji generalnej prestiżowego Toi Toi Cup.
Na starcie stanie również mistrz Polski orlików – Szymon Pomian (GKS Cartusia w Kartuzach Bike Atelier).
W zmaganiach elity kobiet również zabraknie zawodniczek ze ścisłej, światowej czołówki. Główną faworytką do zwycięstwa będzie Sanne Cant z Crelan-Corendon, która w ostatnim czasie prezentuje bardzo dobrą formę – mistrzyni Belgii plasowała się w czołówkach wyścigów w Mol, Heusden-Zolder i Diegem.
Szanse na zwycięstwo ma również Manon Bakker, zespołowa koleżanka Sanne Cant, która w tym sezonie sięgnęła po zwycięstwo w Pucharze Świata w Val di Sole. Należy zwrócić również uwagę na młode, utalentowane zawodniczki – Kristynę Zemanovą (Brilon Racing Team MB) i Lauren Molengraaf (Circus-ReUz-Technord). W walkę o czołowe pozycje powinna włączyć się także Anna Kay (Cyclocross Reds). Na starcie staną cztery Polki: Antonina Białek (Warszawski Klub Kolarski), Rozalia Dutczak (LKS Trasa Zielona Góra), Malwina Mul (MAT ATOM Deweloper Wrocław) i Maja Józkowicz (KS Klif Chłapowo).
Wyścigi w Loenhout będą transmitowane od 13.40 (kobiety) i 14.55 (mężczyźni) w Eurosporcie 2 / Playerze.
