Tadej Pogačar dołożył do swojej bogatej kolekcji trzecie z rzędu zwycięstwo w monumencie Il Lombardia. Słoweniec zdeklasował rywali na trasie z Como do Bergamo, choć nie obyło się bez problemów. W końcówce musiał on pokonać zarówno swoich przeciwników, jak i skurcze.
Ostatni monument tego sezonu, Il Lombardia, zakończył się tak samo, jak poprzednie cztery – solowym dojazdem do mety. Inaczej wyglądały natomiast ostatnie dwie edycje „wyścigu spadających liści”, w których o zwycięstwie rozstrzygał dwójkowy finisz. Obie odsłony miały jednak wspólny mianownik, Tadeja Pogačara, który dwukrotnie sięgnął po zwycięstwo w Il Lombardii.
Znużony wygrywaniem w tym stylu, Pogačar zaprezentował wczoraj coś, co potrafi najlepiej – piękną solową akcję, zwieńczoną triumfem w Bergamo. Słoweniec zaatakował w końcówce podjazdu pod Passo di Ganda, a następnie przyspieszył na zjeździe, wypracowując sobie kilkudziesięciosekundową przewagę. Dzięki temu wygrał trzecią edycję Il Lombardia z rzędu, trzecią, w której startował.
– Spróbowałem ataku na wspinaczce, którą znam bardzo dobrze. Odjechałem z Vlasovem, był dzisiaj jednym z najmocniejszych kolarzy. Na zjeździe udało mi się uciec, zjeżdżałem lepiej niż przed dwoma laty i byłem w stanie dojechać na solo do mety pomimo skurczy
– relacjonował Pogačar w komunikacie prasowym ekipy.
– Myślałem, że to już koniec, ale to przetrwałem. Jechałem z mniejszą mocą, skupiałem się na jechaniu w pozycji aerodynamicznej, by oszczędzić siły na ostatni podjazd. Liczyłem na to, że z tyłu współpraca nie będzie się układała. Niesamowicie jest wygrać trzy edycje z rzędu w trzech występach. Dojazd do mety na solo sprawia, że było to jeszcze bardziej wyjątkowe, cieszyłem się ostatnimi dwoma kilometrami
– dodał Słoweniec, który kończy sezon z dwoma wygranymi monumentami, drugim miejscem w klasyfikacji generalnej Tour de France i brązowym medalem mistrzostw świata w wyścigu ze startu wspólnego. Pogačar zapewnił sobie też zwycięstwo w indywidualnym rankingu UCI.
To był piękny wyścig w wykonaniu Tadeja Gratuluję wygranej 👏