Zabierz mnie stąd, szeptała. Uwolnij mój potencjał. Nie zwlekaj. Działaj.

Ten szum narastał, nie wiem już czy to szumiały moje myśli nieuczesane, czy ona faktycznie do mnie szeptała. Zadziałałam instynktownie, reakcja była natychmiastowa, sama się nie spodziewałam, że człowiek w tym wieku może być jeszcze taki szybki i zwinny.

Porwałam ją, Jej Wysokość Madone była moja!

Przez jakiś czas nie oddam jej nikomu, a potem się zobaczy, co przyniesie los, może jakiś pokój, lub zawieszenie poszukiwań. Teraz jednak przed nami były piękne widoki, ciągnące się po niebokres drogi, tu rozpoczynała się nasza wspólna podróż, podróż treningowa w Tiutiurlistanu i Blablacji.

Wiecie sami, że nie ławo było się ukrywać. Każdy szybko zauważał Królewnę Madone, Przecież jaki jest Trek każdy widzi! Już on zadbał i o to by Madone, była widoczna z daleka. Nie było łatwo się ukrywać, musiałyśmy kluczyć wspólnie po wiaduktach, szukać dróg zacienionych przez starodrzew i sekretnych przejść. Długo się udawało, ale wielki napis nie dawał mi spokoju, bo przecież wszyscy szukali księżniczki.

Jako ona jest

Była dostojna, i trochę szalona. Niby sztywna i poukłada, ale jak tylko zapominała, że jest księżniczką to okazywała się wyluzowana i całkiem dobrze radziła sobie na szutrowych szlakach. Wydaje się, że to zastosowana w niej technologia IsoFlow wygładzała te niedoskonałości na szutrowych ścieżkach, nie pozwalała mi odczuć, że jest jej niewygodnie lub jako panna z wyższych sfer, nie jest do tego przeznaczona.

Mówili, że Madone SL 7 oferuje zaskakująco niską masę i legendarną prędkość, dzięki zawansowanej ramie z włókna węglowego OCLV Serii 500. Masę zweryfikowałam, testowana królewna, która była klasyczną M (rama 54) ważyła 8,00 kg, podobno schudła w ostatnim czasie o niemal 300 gram. W zakresie prędkości moje możliwości pozwoliły na zgarnięcie kliku okolicznych koronek na solo, co zawsze cieszy, ale jeszcze nie wiele mówi to tym rowerze, niestety nie wiem czy byłyśmy szybsze o 60 sekund w ciągu godziny. Nie byłam w stanie zweryfikować czy jest szybsza od jej starszej siostry i poprzedniczki, ale niewątpliwie zwinna i szybka była.

Do tego całkiem kształtna i opływowa, co robiło wrażanie na otoczeniu, a przecież my się ciągle ukrywałyśmy (i tylko ten natrętny napis, ciągle nie dawał mi spokoju). Była też dyskretna, linki były ukryte w jej wnętrzu, nie rzucały się w oczy. Dopiero, gdy zaczęłam ją dopytywać, o szczegóły okazało się, że jest przystosowana tylko do elektrycznych grup niby niuans, ale pokazuje jak się zmieniała przez te lata.

Testowany egzemplarz był wyposażony, w osprzęt Shimano Ultegra Di2, (kaseta 11-30, 12-rzędowa), korbę Shimano z blatami 52/36 (ale producent podaje, że da radę zastosować cos więcej – blaty 54/40 – bo przecież kto z Was jeździ na kompakcie?). Wszystko było by fajne, bo nowa eklektyczna Ultegra działa bez zarzutu, hamulce to były brzytwy (średnica tarczy 160 mm z przodu i z tyłu), tylko czemu w moim testowanym egzemplarzu ramiona korby miały aż 172,5 mm? Dla mnie to było za dużo, nie mogłam utrzymać zaplanowanej wyższej kadencji.

Tu muszę jednak dodać, że Trek przemyślał temat, w zależności od rozmiaru ramy (tu każdemu według potrzeb: 47, 50, 52, 54, 56, 58, 60, 62) zastosowanie mają korby których ramiona statystycznie powinny pasować do wzrostu użytkownika (dla rozmiaru 47 korba z ramionami o długości 165, dla rozmiaru 50, 52 odpowiednio 170 mm, dla rozmiaru, 54,56- 172,5mm, największe ramy wyposażono w korby o ramionach 175mm).

Podobnie dopasowanie zastosowane zostało odnośnie kierownic. Kierownica Bontrager RSL Aero, z włókna węglowego ma fajny i wygodny kształt, oraz różne szerokość przy klamkach i przy chwycie dolnym (np. dla najmniejszej ramy to 35 cm przy klamkach, 38 cm w chwycie dolnym), im większa rama tym szersza kierownica. Ta kierownica jest fajna, i piszę to ja, która co do zasady nie jest fanką kierownicy z flarą. Dziewczyny tu ważne info dla Was, może się okazać, że nie uda Wam się kupić lepszej i węższej kierownicy, niewielu producentów ma w swoich ofertach tak wąskie karbonowe kierownice aero.

Bardzo pozytywnym zaskoczeniem było, to że wykorzystane siodło Bontrager Aeolus Comp, w zasadzie zostało dobrane do potencjalnych użytkowników lub użytkowniczek. W mniejszych rozmiarach Trek Madone, kupowanych przez dziewczyny (rama 47, 50, 52) zastosowano siodło o szerokości 155mm , czyli takie które z natury powinno bardziej przypaść do gustu kobietom, aby dla odmiany do większych ram zastosować to samo siodło tylko o szerokości 145mm. Oczywiście siodło to bardzo indywidualny temat, każdy zadek lubi co innego, ale tym razem może się okazać, że nic nie będzie trzeba zmieniać.
Zaimponowało mi, że w zależności od wielkości ramy użyto kierownic, mostków, korb czy siodełek potencjalnie lepiej dobranych do wzrostu użytkowników. Trek! Robicie to dobrze, takie dobieranie osprzętu, pokazuję że Wasze rowery są przeznaczone zarówno dla chłopaków jak i dziewczyn!

Dziewczyny ta królewna Madone, może być idealnym wyborem także dla Was, bo przecież liczne Qom czekają na ich zdobycie.

Nasza podróż

Wiecie, że się ukrywałyśmy. Ten wielki napis niczego nie ułatwiał, odwracali się za nami, byłyśmy rozpoznawalne. Im dłużej błąkałyśmy się po ziemiach Tiutiurlistanu i Blablacji, tym bardziej byłam przekonana, że nasza relacja ma możliwość trwać, ale tylko jeśli skorzystamy z Trek Projekt One. Możecie bowiem mieć królową w takim malowaniu, co by jej królewskość nie była, aż tak widoczna. W ramach Project One pojawiło się nowe wyjątkowe malowanie w palecie ICON, odbijające światło CSYSTALLINE PRIZMATIC, i tak to by mogło być idealne malowanie dla mojej królewny.

O szczegóły pytajcie u dystrybutorów! Wtedy na pewno nie będziecie musieli się ukrywać.
Pędziłyśmy po drogach, Madone miała ciężkie zadanie. Dzisiejszy trening to kilkadziesiąt trzydziesto / czterdziesto sekundowych sprintów, rozkręcałyśmy i puszczałyśmy. Sprawdzałam ją czy nadąża, i o dziwo nadążała. Najlepsza była jazda w korbach, kiedy przenosiłam niemały ciężar ciała do przodu, usiłując wykręcić szybko duże waty, ta maszyna odpowiadała błyskawicznie, zadziwiająco pasowała mi też ta kierownica.

Sprinty na tym rowerze były wyjątkowe, czuć było sztywność ramy. Jednak, być może ze względu na zastosowany system IsoFlow, którego celem było tłumienie drgań i zapewnienie komfortu zadkowi, miałam wrażenie że z siodła nie jestem w stanie docisnąć tak dużo jak zwykle. Zaskoczenie, bo późniejsza analiza treningu wykazała, że waty się zgadzają, komfort zaś był większy. Jestem przyzwyczajona, że mój osobisty rower nie amortyzuje drgań, nie wygładza, tu było inaczej i pewnie szybko idzie się do tego przyzwyczaić.
Było dobrze, naprawdę dobrze i szybko.

Wiecie jednak, że Tiutiurlistanu jest prawie płaski, a Blablacja tylko lekko pofałdowana i to na wiaduktach. Madone nie testowałam w górach, bo i nie jest to księżniczka na góry, ale zastosowany napęd, pozwala w nie pojechać bez wymiany wózka, kasety czy czynieniu jakichkolwiek dostosowań. Zwyczajnie chcesz to porywasz ją w góry i już. Madone to bardziej uniwersalny rower niż się spodziewałam.

Koła w karecie

Podróżując po Tiutiurlistanie nie udało nam się złamać żadnego koła w karocy, nie musiałyśmy nic naprawiać. Mam opanowane te wszystkie manewry, wybuchające dętki, dziury, łatki, ale jestem naprawdę szczęśliwa, gdy nie muszę zbyt często weryfikować tych umiejętności w praktyce.

Królewna w standardzie wyposażona była zestaw karbonowych kół Bontrager Aeolus Pro 51 (stożek 51 mm), tubles ready, jeśli ktoś lubi, oraz oponki Bontrager R3 Hard-Case Lite, rzekomo w rozmiarze 25 mm. Popatrzyłam na te oponki, i byłam przekonana, że to nie może być 25mm, a jednak było, przynajmniej na papierze. Ja bym szybko zmieniła oponki na inny model, tu siła moich przyzwyczajeń wygrała z otwartością na nowości.

Niemniej standardowo zastosowane koła był naprawdę wystarczająco dobre. Producent zapewnia, że każdy komplet kół z włókna węglowego Bontrager objęty jest programem ochrony kół Carbon Care. Dzięki któremu mamy zapewnioną darmową naprawę lub wymianę, gdy koła te zostaną uszkodzone konstrukcyjnie podczas jazdy w ciągu dwóch pierwszych lat użytkowania oraz znaczącą zniżkę na odtworzenie lub wymianę po tym okresie dla tzw. pierwszego właściciela.

Geometria damy

Producent podał, że geometria ramy H1.5 została opracowana wspólnie z grupa Trek Segafredo, aby ustawić kolarza w optymalnej wyścigowej pozycji aerodynamicznej. I tu nie umiem zupełnie skomentować, co producent miał na myśli, bo każdy odrobinę zawansowany kolarz wie, że bez fittingu ani ruszy. Zapachnie tu ciałopozytywnością, ale każde ciało jest inne, mniej lub bardziej rozciągnięte, ma inne możliwości i aby naprawdę jeździć komfortowo warto rower do siebie dopasować. Trek produkuję szeroki zakres rozmiarów ram, dobiera właściwej wielkości korby, odpowiednio wąskie lub szerokie kierownice i siodła, aby faktycznie zwiększyć szansę klienta na szybkie dopasowanie z rowerem.

Niemniej mnie było na testowanym rowerze komfortowo, łatwo udawało się przyjąć pozycję bardziej opływową, choć no cóż najbardziej aero nie jestem. Jedną rzecz podpowiem, ze swojego doświadczania zebranego przy użyciu mojej osobistej stajni rowerów (i to szczególnie dziewczynom), nie dajcie sobie wcisnąć za wielkiej ramy. Na stronie producenta znajdziecie szczegółowe opisy związane z geometrią tego roweru, wybór rozmiarów jest ogromny, da radę wyszukać coś niemal dla każdego.

Pokój pomiędzy Blablacja a Tiutiurlistanem (między rozsądkiem, a marzeniami)
Nasza podróż dobiegała końca, nie dało się dalej uciekać, trzeba było jak królewna Wiolinka stawić czoła oczekiwaniom i wrócić, aby zapanował pokój pomiędzy Blablacja a Tiutiurlistanem. Pokój między rozsądkiem, możliwościami i marzeniami – nam się udało go osiągnąć.

Madone SL7, generacja 7 to właśnie takie połączenie rozsądku z marzeniami.
Po każdych testach nachodzi mnie taka myśl dla kogo jest ten rower, kto będzie z niego naprawdę zadowolony?

Jeśli szukasz niezawodnego roweru, dopracowanego w każdym szczególe, który podąża za trendami, zawsze jest lżejszy, szybszy, lepszy od swojej poprzedniej wersji, to jest to rower dla Ciebie. Dziewczyno to może być rower do zdobywania Qom na Stravie, i uwaga najpewniej jest w rozmiarze właściwym dla Ciebie, tak samo jak znajdzie się właściwy rozmiar dla wysokiego Rycerza.

Czy są lżejsze, szybsze i jeszcze lepsze rowery niż testowany. Tak są, sam Trek oferuje jeszcze sztywniejszą i lżejszą ramę z włókna węglowego OCLV Serii 800, można mieć też wyższą grupę osprzętową zarówno Shimano jak i Sram, ale wszystko zależy gdzie sami postawimy granicę i jakie są nasze możliwość.

To porwanie to była prawdziwa przygoda, nasze urocze szwendanie po Blablacji i Tiutiurlistanem, a może to wcale nie było tam, może to były Gassy lub wschodnie rubieże Mazowsza, ale tego nie mogę Wam zdradzić.

Poprzedni artykułWielki przegląd męskich transferów i prolongat – wrzesień 2023 roku
Następny artykułVisit Friesland Elfstedenrace 2023: Jasper Philipsen z 15. zwycięstwem w sezonie
Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Marek
Marek

Sama rama 8 kg?

Marian
Marian

Po co tyle pisaniny, płacą od strony?, podać specyfikację , no i cena, po przeczytaniu i tak trzeba szukać innych materiałów!

Monika
Monika

Marian sucha specyfikacja jest na stronie producenta. Niektórzy jeszcze lubią czytać i dla nich ta dłuższa forma jest przeznaczona.

Marek
Marek

Pokraczny pomysł opisywania roweru w formie powieściowej

siwy
siwy

W sumie to tak wychwalany , ale brzydki . Trek to taki Iphone 🙂

Marcin
Marcin

Ładne opisane

Tomek
Tomek

Proponowałbym jednak zmienić formę pisania recenzji rowerów. Skoro autorka potrafi pisać jakieś bajki to i solidną recenzje też napisze. Przez ten tekst bardzo trudno jest przebrnąć. „A może to nie było tam?”. A czy to był na pewno ten rower? Czy księżniczka była dziewicą?