fot. Mazowsze Serce Polski

Pierwszy wyścig chińskiej kampanii Mazowsze Serce Polski za nami. Kolarze Dariusza Banaszka – Jakub Kaczmarek i Tomasz Budziński zajęli 2. i 3. miejsce w Tour of Poyang.

Polacy w bardzo udany sposób zakończyli świetny występ w pierwszym z czterech wyścigów chińskiej kampanii. O poprzednich etapach tej imprezy możecie przeczytać TUTAJ, a warto, ponieważ kolarze Mazowsze Serce Polski aż trzy z nich kończyli na podium.

Ostatni etap był dla nich pod tym względem zdecydowanie gorszy. Najlepszy z Polaków – Jakub Kaczmarek, zajął na nim „dopiero” 10. pozycję. Z drugiej strony, na podium wskoczył Tomasz Budziński, który wykorzystał słabszy moment dotychczas trzeciego w „generalce” Camerona Ivory’ego. Australijczyk dojechał do mety daleko za czołową grupą – stracił do niej aż 14 minut i w efekcie spadł na 33. miejsce.

W gorszym nastroju po kończącym wyścig etapie mógł być Jakub Kaczmarek, który rozpoczynał go mając taki sam czas jak lider wyścigu – Xianjing Lyu. Co ciekawe, walka o końcowe zwycięstwo nie toczyła się wcale na mecie etapu, a na lotnych premiach, gdzie do zdobycia były bonifikaty. Pierwszą wygrał Kaczmarek, który w ten sposób zgarnął 3 sekundy, a jako że Chińczyk nie zdobył tam ani jednej, to Polak mógł poczuć, że zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki. Niestety – na kolejnych dwóch sekundy zbierał już tylko rywal, więc ostatecznie to właśnie on, o zaledwie jedną sekundę, wygrał wyścig.

W obozie Mazowsze Serce Polski panuje więc, oprócz radości, poczucie niedosytu, jednak miejmy nadzieję, że kolejne wyścigi poprawią im humor. Przed nimi jeszcze aż dwie imprezy rangi Pro Series, w których do zdobycia jest zdecydowanie więcej punktów. Pierwszy z nich – Tour of Taihu Lake rozpoczyna się już jutro, a kolejny – Tour of Hainan – 5 października. Trzymamy kciuki.

Poprzedni artykułOkolo Slovenska 2023: 60-kilometrowy rajd Remiego Cavagni
Następny artykułGrisette Grand Prix de Wallonie 2023: Kolejny sukces Marty Lach
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Alek
Alek

Prośba – jak są sukcesy Polaków to piszcie może na koniec jak to wpływa na ranking i jak przybliża nas do 20 msc i 2 miejsc na IO :)?