Szymon Gruchalski / Tour de Pologne 2023

Choć ekipa UAE Team Emirates podjęła rękawicę, Matej Mohorič i wspierający go zawodnicy Bahrain Victorious dokładnie znali swoje zadania na trasie ostatniego etapu 80. edycji Tour de Pologne. Dzięki temu 28-letni Słoweniec powiększył swoją przewagę nad Joao Almeidą do 1 sekundy, po raz pierwszy wygrywając klasyfikację generalną imprezy.

Dla Mohoriča był to pierwszy tego rodzaju sukces w imprezie zaliczanej do World Touru od 2018 roku, kiedy triumfował w klasyfikacji generalnej BinckBank Touru (obecnie Renewi Tour).

To wiele dla mnie znaczy, ponieważ złożył się na to wysiłek całej drużyny. Bez jej wsparcia nie byłbym w stanie tego dokonać. Każdy z jej kolarzy miał w to swój wkład – nawet dzisiaj, na tej lotnej premii, gdybym stracił jedną długość roweru, przegrałbym cały wyścig. Muszę im więc za to podziękować, pracowali ciężko cały tydzień, a dziś wieczorem będziemy świętować,

– powiedział po zakończeniu 7. etapu Tour de Pologne 2023 Matej Mohorič (Bahrain Victorious).

Lider Bahrain Victorious, wrażliwy na wszystko, co dzieje się dookoła, poruszył temat powodzi nawiedzających aktualnie Słowenię. Mohorič zobowiązał się wesprzeć finansowo organizacje walczące z żywiołem i udzielające pomocy jego ofiarom.

Po tym, co stało się dziś rano, moje serce było oczywiście z rodakami w Słowenii, którzy w powodzi stracili domy, a niektórzy z nich również życie. To było okropne, dlatego trudno było mi się skoncentrować na rywalizacji. Kiedy tylko wrócę, zamierzam przekazać moją nagrodę z wyścigu odpowiednim organizacjom i pomóc, jak tylko będę w stanie,

– zadeklarował zwycięzca wyścigu.

O ile na papierze 28-letni Słoweniec jest szybszym kolarzem od Joao Almeidy (UAE Team Emirates), umiejscowienie jedynego lotnego finiszu na trasie 7. etapu sprawiło, że każdy członek drużyny musiał perfekcyjnie odegrać swoją rolę. Na szczęście dla kolarza ekipy Bahrain Victorious, tak właśnie się stało.

Bardzo szczegółowo przeanalizowaliśmy tę lotną premię. Wiedzieliśmy, że UAE na pewno spróbuje tam powalczyć, bo sami na ich miejscu zrobilibyśmy dokładnie to samo. Ostatecznie było jednak dosyć oczywiste, że Almeida nie był faworytem do wygrania tego sprintu.

Tak, ten lotny finisz był dość skomplikowany, ale wiedzieliśmy dokładnie, co chcemy zrobić. Przeanalizowaliśmy to, każdy znał swoje zadania, Andrea rozprowadził mnie do ostatnich 50 metrów, a ja zdołałem wygrać sprint i wziąć bonifikatę, co przypieczętowało moje zwycięstwo,

– zakończył Mohorič.

Poprzedni artykuł9 dni pod znakiem tęczy – zapowiedź Mistrzostw Świata 2023
Następny artykułMichał Kwiatkowski: „Przez moment było niebezpiecznie”
Z wykształcenia geograf i klimatolog. Przed dołączeniem do zespołu naszosie.pl związana była z CyclingQuotes, gdzie nabawiła się duńskiego akcentu. Kocha Pink Floydów, szare skandynawskie poranki i swoje boksery. Na Twitterze jest znacznie zabawniejsza. Ulubione wyścigi: Ronde van Vlaanderen i Giro d’Italia.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Dr hab. Jan
Dr hab. Jan

Szkoda ze nie Michał Kwiatkowski…P.S. mądrzy,myślący tylko na Konfederacja KORWIN!!