Foto: BORA-hansgrohe

Sprinterski etap dzień przed monumentalnym dwutysięcznikiem? Zespół World Tour na starcie obok masy grup kontynentalnych i takiej kolarskiej egzotyki jak reprezentacja Meksyku? „Prolog”, ale na zakończenie zmagań? Wszystko to i wiele więcej znajdziemy podczas rozpoczynającego się już dzisiaj Sibiu Cycling Tour.

Rumuńska etapówka przed kilkoma laty wypracowała sobie markę, której zdaje się nie tracić. Choć kraj ten nie jest żadnym istotnym punktem na mapie kolarskiej Europy czy świata to jednak rokrocznie organizatorom Sibiu Cycling Tour udaje się ściągnąć na start wiele ciekawych zespołów. Do tego dochodzi malownicza trasa, której stałym punktem jest jedna z najpiękniejszych wspinaczek na świecie – Trasa Transfogarska prowadząca nad Bâlea Lac.

Rumuński wyścig miał w historii swoje polskie momenty – choć żaden z biało-czerwonych nie stanął jeszcze na podium klasyfikacji generalnej to z triumfu dwukrotnie cieszyli się kolarze CCC Polsat Polkowice – najpierw w 2012 roku Davide Rebellin, a 4 lata później Nikolay Mihaylov. Rok po Bułgarze zwycięzcą Sibiu Cycling Tour został, Egan Bernal, a następnie z wygranej cieszyli się jeszcze m.in. Iván Ramiro Sosa i Giovanni Aleotti.

Trasa

Wyścig otworzy sprinterski etap wokół Sibiu. Nie jest to jednak klasyczny płaski odcinek, bowiem na niespełna 10 kilometrów przed metą na zawodników czeka górska premia Dealul Daii (3,6km; 2,7%). Hopka ta nie powinna sprawić by ktoś odpadł, ale jednocześnie najgorzej wspinający się sprinterzy z niższych dywizji mogą mieć tu problem z utrzymaniem dobrych pozycji w peletonie gdy na czoło wyjdą kolarze z World Touru.

profil

Już drugiego dnia na zawodników czeka słynna wspinaczka z metą przy jeziorze Bâlea Lac – niemal 24 kilometry wspinaczki o średnim nachyleniu 6%. Bardzo regularna góra to idealne miejsce dla zawodników preferujących równe i mocne tempo. Warto jednak śledząc zmagania pamiętać także o historii tego miejsca – Trasa Transfogarska została wybudowana w latach 1970–1974 na polecenie Nicolae Ceaușescu, w miejscu istniejących duktów leśnych oraz szlaków górskich. Początkowo droga miała znaczenie militarne, bowiem rumuński dyktator – nauczony doświadczeniem Operacji „Dunaj” w 1968 i świadomy napiętych stosunków ze Związkiem Radzieckim – chciał zapewnić sobie szybki transfer przez góry w przypadku sowieckiej inwazji. Podczas robót wykorzystano około 6 milionów kilogramów dynamitu, a podczas jej budowy śmierć poniosło kilkuset robotników, głównie żołnierzy skierowanych przez rumuńskiego dyktatora do tych prac.

profil

Sibiu Cycling Tour często rozgrywało się właśnie na Bâlea Lac, ale w tym roku może być inaczej. Wszystko za sprawą tego, że w sobotę na kolarzy czeka kolejna górska przeprawa – 202 kilometry z Brezoi do Păltiniș, a po drodze aż 5 górskich premii. Wszystko otworzy Curmatura Vidrutei (18,3km; 5,4%), następnie na kolarzy czeka poprawka pod Pasul Tartarau (6,8km; 5,4%), po dłuższych zjazdach ścianka Dobra/Jina (5,2km; 8,7%), krótkie Apoldu de Sus (4,1km; 4,5%) oraz finałowe Păltiniș (pierwsze 10,4km to 6,6%, całość to 17km i 5% średniego nachylenia). Jest co podjeżdżać!

profil

Ostatniego dnia rozegrane zostaną 2 etapy. Oba start i metę będą miały w mieście Sibiu. Pierwszy z nich, choć wygląda dość groźnie, dedykowany jest sprinterom – nachylenia tych podjazdów to około 4%, a zatem ciężko się spodziewać dużej selekcji.

profil

Popołudniem, a właściwie to wieczorem wyścig zakończy się etapem, który zwykle był… prologiem. Bardzo kręte 3300 metrów po ulicach Sibiu zapewne nie przewróci klasyfikacji generalnej do góry nogami, acz w razie jazdy na remis w górach będzie idealną okazją do wyłonienia triumfatora bądź rozstrzygnięcia dalszych miejsc. Etap ten zawsze śledzi się bardzo przyjemnie w transmisji telewizyjnej – polecam rzucić sobie okiem podobnie jak na ten poprowadzony Trasą Transfogarską.

prolog

profil

Faworyci

Na starcie nie stanie obrońca tytułu Giovanni Aleotti, acz BORA-hansgrohe i tak ma szansę na kolejny sukces w Rumunii. Do formy wraca bowiem Maximilian Schachmann, u którego boku znajdzie się młody Florian Lipowitz – ten duet powinien poradzić sobie dobrze na wyścigu tej kategorii.

Głównymi rywalami Bory zdają się być kolarze Lotto Dstny. Młody Lennert Van Eetvelt, co jakiś czas pokazujący duży potencjał Sylvain Moniquet oraz doświadczony w tego typu bojach Eduardo Sepúlveda z pewnością będą widoczni podczas długich wspinaczek na czele grupy, a kto wie, czy i nie jako pierwsi na linii mety.

Ciekawy skład do walki wysyła Uno-X Pro Cycling Team. Nieco słabszy z 23-letnich bliźniaków Anders Halland Johannessen oraz notujący stały progres, ledwie 19-letni Johannes Kulset z pewnością powinni powalczyć o podium, a kto wie, może i o pełną pulę?

Niespełna 20 lat ma też inny z faworytów – Giulio Pellizzari z Green Project-Bardiani CSF-Faizanè. On i Alex Tolio powinni pokazać siłę swojej włoskiej drużyny, choć końcowy triumf z pewnością byłby pewną niespodzianką – bardziej mowa tu o walce o wysokie lokaty. Podobnie powinni zaprezentować się także kolarze Q36.5 Pro Cycling Team – 24-letni Mark Donovan i doświadczony Matteo Badilatti potrafią się wspinać.

Po zwycięstwie w Małopolskim Wyścigu Górskim do Rumunii rusza Márton Dina (ATT Investments). Węgier imponował w Polsce formą, a u jego boku znajdzie się m.in. utalentowany Karel Camrda. Czeska ekipa w tym roku jest naprawdę solidna i warta obserwacji.

Ciekaw jestem co pokażą podczas Sibiu Cycling Tour kolarze jedynej polskiej grupy na starcie – Mazowsze Serce Polski. Jeppe Aaskov Pallesen, Jakub Kaczmarek, Marcin Budziński oraz Tomasz Budziński potrafią się wspinać, acz jednocześnie raczej nie na poziomie konkurencyjnym do największych gwiazd tej imprezy. Czyżby to zapowiadało aktywną jazdę? Finał wyścigu w „top10” z pewnością byłby dobrym wynikiem.

Innymi wartymi uwagi kolarzami są Iván Moreno i Callum Ormiston (Global 6 Cycling), Eric Muhoza (Bike Aid), Cristian Raileanu (Reprezentacja Rumunii), Emil Dima (Sofer Savini Due OMZ) oraz Emanuele Ansaloni (Team Technipes #inEmiliaRomagna).

Sprinterzy

Czy Sam Bennett przypomni sobie wreszcie jak się wygrywa? Na kolejny sukces Irlandczyk czeka już prawie pół roku, a rumuńska etapówka będzie doskonałą okazją by zaprezentować się z jak najlepszej strony. Jednym z pomocników doświadczonego sprintera będzie Cesare Benedetti.

Bardzo podoba mi się sprinterski pociąg Alpecin-Deceuninck Development Team. Nie mam bladego pojęcia jak wygląda hierarchia w tej ekipie, ale to Marceli Bogusławski wygrał jeden z etapów Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków, a Simon Dehairs i Jensen Plowright musieli zadowolić się co najwyżej wysokimi lokatami. Czy ekipa postawi na Polaka? Oby tak było podczas pierwszego etapu.

Biało-czerwoną nadzieją na triumf etapowy i koszulkę lidera jest także Szymon Sajnok (Q36.5 Pro Cycling Team). Forma 25-latka ostatnimi czasy rosła, a przy tej liście startowej szanse na dobry wynik są więcej niż dobre.

Pro Teamy do boju posyłają takich kolarzy jak Milan Menten (Lotto Dstny), German Nicolás Tivani (Team Corratec – Selle Italia) czy Filippo Fiorelli (Green Project-Bardiani CSF-Faizanè). Gdzieś wysoko zakręcić mogą się także np. Antti-Jussi Juntunen (ABLOC CT), Joren Bloem (TDT-Unibet Cycling Team), Davide Bauce Mg.K Vis – Colors for Peace) czy przedstawiciel gospodarzy, a zarazem polskiego zespołu – Eduard-Michael Grosu z Mazowsze Serce Polski.

Transmisja

Sibiu Cycling Tour od lat zapewnia przekaz telewizyjny ze wszystkich swoich etapów na własnej stronie internetowej. Śledźcie zmagania kolarzy pod tym linkiem.

Lista startowa:

Dane dostarcza FirstCycling.com

Poprzedni artykułParyż 2024: Poznaliśmy trasy wyścigów olimpijskich
Następny artykułTour de France 2023: Carlos Rodríguez brał udział w „kraksie”… za linią mety [wideo]
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments