18-letnia Eliza Rabażyńska wygrała sprint z peletonu w wyścigu ze startu wspólnego o Mistrzostwo Polski. To jednak wiązało się z słodko-gorzkim uczuciem – z jednej strony dało jej to brązowy medal, z drugiej zaś niedosyt, że grupa dała się pokonać dwóm uciekinierkom.
Przed wyścigiem juniorka ALKS Stali Grudziądz była bardzo pewna siebie i wierzyła w swoje umiejętności. Łącząca starty na szosie i torze zawodniczka wiedziała, że jest jedną z najszybszych w stawce, co zresztą udowodniła po finiszu. Jak młoda kolarka czuła się po zdobyciu swojego brązowego krążka?
Przede wszystkim jest radość, bo choć to nie jest upragniona koszulka, to nadal jest to brąz. W każdym bądź razie bardzo się cieszę z tego medalu. Przed startem byłam praktycznie pewna, że jestem w stanie wygrać finisz z grupy, jestem jedną z szybszych nóg w tym peletonie jeśli chodzi o juniorki i byłam tego świadoma
— opowiadała na mecie w Ostrołęce brązowa medalistka Mistrzostw Polski.
Eliza Rabażyńska, choć świadoma swojej szybkości, wcale nie czekała na sam finisz. Jedna z najdłużej trwających akcji podczas tego wyścigu była z jej udziałem, a wraz z nią na czele kręciły wówczas także a Zofia Krystkowiak (KS Ratusz Maszewo), Zofia Jakubowska (LARK Ziemia Darłowska) oraz Rozalia Dutczak (LKS Trasa Zielona Góra).
Jeśli chodzi o początek to brałam udział w ucieczce wraz z trzema innymi dziewczynami. Współpraca układała nam się bardzo dobrze, jednakże peleton nas dogonił, a później to inne dziewczyny z mojego teamu próbowały odskoczyć i zrobić jakąś przewagę
— wspominała 18-latka.
Porozmawialiśmy sobie także o szerszej perspektywie czasowej niż tylko dzisiejszy wyścig ze startu wspólnego o mistrzostwo Polski w Ostrołęce. Powróciliśmy nieco do przeszłości i innych sukcesów z kariery Elizy, a także kolarka ALKS Stali Grudziądz snuła plany na przyszłość.
Jeśli chodzi o moje dotychczasowe sukcesy to najbardziej sobie cenię brąz na Mistrzostwach Europy w sprincie drużynowym, a teraz szykuję się do tego typu kolejnych imprez – mam nadzieję, że również do Mistrzostw Świata. Przede mną Kolumbia, mam nadzieję, że ten wyjazd jest w zasięgu. Skupię się teraz nieco mocniej na torze, choć chciałabym na szosie, o ile uda się to pogodzić, pojechać na Mistrzostwa Europy w Holandii, gdzie trasa powinna odpowiadać mojej charakterystyce. Jestem dynamiczna, więc ten start zapowiadałby się bardzo przyjemnie
— obszernie opowiadała Eliza Rabażyńska.
Przed 18-latką teraz zmiana kategorii wiekowej, acz wygląda na to, że kolarka ALKS Stali Grudziądz nie obawia się tego przeskoku. Pewna siebie młoda zawodniczka łączy swoją przyszłość z kolarstwem, które uprawia od wielu, wielu lat.
Zaangażowałam się w ten sport w 100%, podobnie zresztą jak mój trener Marcin Mientki, któremu chciałabym bardzo podziękować. To on mnie prowadzi i przygotowuje do kolejnych startów, tych docelowych w tym sezonie, czyli Mistrzostwa Europy czy świata. Mistrzostwa Polski były dla mnie po drodze, także cieszę się z tego medalu, mam nadzieję, że mój trener też i mówię jedno – do zobaczenia!
— zakończyła serdecznie Eliza Rabażyńska wskazując na to, że jeszcze niejeden raz o niej usłyszymy.
Rozmawiał Jakub Jarosz
Dziennikarze Naszosie.pl są obecni na Mistrzostwach Polski w kolarstwie szosowym – Ostrołęka 2023. Zachęcamy do śledzenia materiałów z tych zawodów, a także naszych relacji tekstowych, które towarzyszyć Państwu będą przez wszystkie dni zmagań o medale naszego krajowego czempionatu.
Zapowiedź Mistrzostw Polski – Ostrołęka 2023
Mistrzostwa Polski 2023 – wszystkie teksty
