Początek Wyścigu Pokoju dla orlików bezapelacyjnie należy do Pierre’a Gautherata. Po zwycięstwie na czwartkowym prologu, Francuz wygrał także 1. etap.
Liczący sobie 122 kilometry odcinek był najłatwiejszym na trasie całego wyścigu. Zaczynał się wprawdzie od dwóch długich podjazdów – Cervenehorskiego sedla i Skritka, ale później kolarze mieli do pokonania jedynie zdecydowanie krótsze wzniesienia o niedużym nachyleniu.
Niemal od razu po rozpoczęciu ścigania do przodu wypruła dwójka: Mike Schuch (Holandia)-David Preyler (Austria), która szybko uzyskała minutową przewagę. To właśnie oni rozdzielili między siebie punkty na obu górskich premiach. Szybko po osiągnięciu drugiego ze szczytów, zostali doścignięci przez peleton.
Na kolejnych kilometrach próby odjazdu zaczęli podejmować więc inni zawodnicy – m.in. Michał Pomorski (Polska), jednak ich akcje szybko były kasowane przez peleton. Zdecydowanie bliżej sukcesu był Adam Holm Jørgensen, którego doścignięto dopiero na kilometr przed metą.
Walka o zwycięstwo rozstrzygnęła się zatem w dużej grupie, z której najszybszy okazał się jadący w koszulce lidera Gautherat. Francuz powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej, jednak walka o końcowe zwycięstwo wciąż pozostaje otwarta. Pierwszy etap nie zmienił bowiem szczególnie układu sił – do mety w peletonie dojechało bowiem około 60 kolarzy. Zdecydowanie większych zmian należy się spodziewać w dwóch kolejnych dniach.
Results powered by FirstCycling.com
Miejsce młodych Polaków w pierwszej dziesiątce jakiegoś wyścigu to już wielki sukces… takie czasy podłe
Leci ktoś w niedzielę kibicować? Ja tak:) Na start do Jesenika runda po okolicy i meta w Jeseniku 🙂