fot. Criterium du Dauphine/A.S.O / Billy Ceusters

Za nami bardzo interesujący, piąty etap Critérium du Dauphiné. Co do powiedzenia mieli Jonas Vingegaard, Julian Alaphilippe i Richard Carapaz?

Jonas Vingegaard pokazał wielką moc na piątym etapie wyścigu. Duńczyk wygrał po samotnym rajdzie z przewagą ponad pół minuty nad rywalami. Tym samym w klasyfikacji generalnej znalazł się w bardzo komfortowej sytuacji. Jego zapas nad drugim Benem O’Connorem wynosi minutę i 10 sekund. Na linii mety lider wyścigu odniósł się do bestialskiego ataku nożownika na placu zabaw w Annecy.

W takie dni nic w świecie sportu nie jest ważne. Myślami jestem z ofiarami tragicznego zdarzenia w Annecy

– czytamy w raporcie Jumbo-Visma.

Vingegaard opisał także przebieg etapu z własnej perspektywy.

Nie planowałem atakować. Głównym celem było trzymanie się z dala od kłopotów przed najtrudniejszymi etapami. Jednak, kiedy Richard zaatakował, to nie wahałem się nawet przez sekundę. Nie był w stanie utrzymać mojego tempa. Cieszę się z triumfu, ale jak już wspominałem, stoi to w kontraście do rzeczy naprawdę ważnych. Łączę się myślami z ofiarami i ich rodzinami

– przyznał kolarz Jumbo-Visma.

Z grupy pościgowej najlepiej finiszował Julian Alaphilippe. Francuz awansował na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. W Delfinacie widzimy go w bardzo dobrej formie po raz pierwszy od dłuższego czasu.

Zespół znów wykonał świetną pracę. Mieliśmy plan, ale podjazd okazał się dla mnie zbyt trudny. Po pierwszym ataku jeszcze sobie poradziłem, ale jak Vingegaard odjechał, to nie mogłem za nim pojechać. Jestem trochę zawiedziony, gdyż nie mogłem odpłacić się wygraną za pracę drużyny. Jednak drugie miejsce na tak trudnym etapie to dla mnie dobry wynik. Teraz zobaczymy, co będziemy mogli zrobić na kolejnych etapach

– powiedział Alaphilippe dla oficjalnej strony Soudal-Quick Step.

Richard Carapaz próbował utrzymać tempo Jonasa Vingegaarda, ale ostatecznie mocno za to zapłacił. Nie tylko stracił koło Duńczyka, ale odpadł także z grupy pościgowej, do której stracił 14 sekund. W klasyfikacji generalnej mistrz olimpijski zajmuje 24. miejsce ze stratą 3:16, ale jak podkreślił nie to teraz jest kluczowe.

Etap przebiegał w bardzo szybkim tempie i w końcówce chcieliśmy czegoś spróbować. Chodziło o to, żeby zobaczyć, co jestem w stanie zrobić. Nie mogłem utrzymać tempa Vingegaarda. Wygrał najmocniejszy. Do Tour de France został jeszcze miesiąc i chcemy dobrze zakończyć Dauphine. Potem zobaczymy, co mamy jeszcze do zrobienia

– powiedział po etapie Richard Carapaz.

Poprzedni artykułWyścig Pokoju Orlików 2023: Pierre Gautherat wygrywa prolog
Następny artykułEvenepoel zrobił „osobiste Liege – Bastogne – Liege”. Mocny trening przed Tour de Suisse
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments